Oryginalne oświadczenia majątkowe samorządowców miasta Międzyrzeca Podlaskiego są w internetowym biuletynie informacji publicznej od początku lipca.
Nie wszyscy uporali się z tym zadaniem. W Sosnówce nie mają skanera, a bez niego ani rusz. - Ten, który jest w Urzędzie Stanu Cywilnego, nie nadaje się. Musimy zakupić nowy, ale czekamy na informatyka, żeby zdecydował, jaki to będzie sprzęt. Przyjeżdża tylko raz w miesiącu - słyszymy od Barbary Zdanowskiej, sekretarz. Na razie nie dowiemy się, jakim majątkiem szczycą się tamtejsi decydenci. Ponadto wątpliwości urzędników wzbudza punkt o dochodach. Nie są pewni, czy należy podawać, ile kto zarobił z tytułu zatrudnienia, czy tylko ujawnić pieniądze uzyskane z dodatkowej działalności.
Nie mają już takiego dylematu w bialskim magistracie. Tam poradzili sobie bez skanera. Prawie wszystkie wymagane dane umieszczono w tabelce, uważając, że tak będzie wygodniej dla odwiedzających stronę nieobciążoną dodatkowo zeskanowanymi oświadczeniami. Zabrakło jednak przy większości nazwisk dochodów uzyskanych z racji zatrudnienia. Na 85 osób, tylko 26 ujawniło zarobione "na urzędzie” pieniądze. W UM powiedziano nam, że początkowo źle zinterpretowano przepisy, ale będzie korekta. W niedługim czasie radni, prezydent, urzędnicy podadzą, ile gotówki im przybyło.