Biała Podlaska i inne miejscowości leżące przy międzynarodowych szlakach komunikacyjnych są narażone na zagrożenia chemiczne i promieniotwórcze.
Trasą kolejową Terespol–Biała Podlaska–Łuków w ciągu roku przejeżdża ok. 38 tysięcy cystern oraz ponad 1,7 miliona ton materiałów niebezpiecznych. Najwięcej jest skroplonych gazów i paliw płynnych – 1,5 miliona ton. Na drodze krajowej nr 2 między Międzyrzecem Podlaskima Kukurykami przewożone są materiały promieniotwórcze, paliwa i gazy płynne. W ciągu roku przejeżdża tędy 45 ton izotopów promieniotwórczych, trójchlorku boru oraz propanu-butanu. O zagrożeniach związanych z przewozem niebezpiecznych materiałów będzie mowa na najbliższej sesji Rady Miasta za tydzień. Przedstawi je Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej.
– Dokładnie śledzimy przewóz ładunków promieniotwórczych – mówi brygadier Józef Szepeta, komendant miejski PSP. – Jesteśmy informowani o ich wjeździe na nasz teren. Wybuch transportu gazu może mieć pole rażenia kilku kilometrów. Nasze miasta są więc narażone na potencjalne niebezpieczeństwa.
Na szczęście w ostatnich latach nie mieliśmy żadnych wypadków.
Edward Dec, kierownik Delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, przypomina, że materiały niebezpieczne nie mogą być przewożone przez aglomeracje. – Powinny mijać skupiska ludzkie – mówi Dec. – Tymczasem przez ul. Zamkową, obok sporego osiedla mieszkaniowego w Białej Podlaskiej, transportowane są różne podejrzane ładunki. Otrzymujemy na ten temat nieoficjalne informacje. Nie mamy jednak wpływu na przebieg trasy ich przewozu.
Z kolei Rudolf Somerlik, dyrektor gabinetu prezydenta, podkreśla, że nie ma żadnych zgłoszeń o takich transportach. – Przecież przy ulicach wlotowych do Białej Podlaskiej stoją znaki zakazu wwożenia materiałów niebezpiecznych – wyjaśnia.