Nie taki widok powinien witać przyjezdnych na rogatkach naszego miasta, mówią mieszkańcy Białej Podlaskiej, którzy zwrócili się do nas z prośbą o interwencję w sprawie śmietnika przy ulicy Lubelskiej
Obok jedynego kontenera (zwykle stoją dwa) walają się worki z odpadami. Funkcjonarisze Straży Miejskiej w białych rękawiczkach badają ich zawartość. - Okoliczni mieszkańcy wyrzucają tu śmieci z gospodarstwa domowego. Dla niepoznaki przed dom wystawią jeden pojemnik, żeby formalnie wszystko było w porządku, a resztę przywożą tutaj - wyjaśnia strażnik. Znajduje fragment koperty z adresem posesji przy pobliskiej ulicy. Radiowóz uda się tam, aby właściciel wyjaśnił, dlaczego wywozi odpady na dziko. Prawdopodobnie robi tak, bo tu ma blisko, a współpraca z Komunalnikiem, który odbiera śmieci, kosztuje.
Kontenery ustawiono przy wylocie z miasta, aby użytkownicy drogi nie zaśmiecali poboczy. - Przy wszystkich ulicach wyjazdowych zastosowano to rozwiązanie, ale przy Lubelskiej jest najgorzej. Wprawdzie rowy są czystsze, ale dalej od nich ciągle zaśmiecają - dodaje prezes Zaborowski. Odsyła nas do referatu ochrony środowiska w Urzędzie Miasta, twierdząc że stamtąd wypływają zlecenia, gdzie i kiedy należy posprzątać.
W tym przypadku Straż Miejska zajęła się powiadomieniem odpowiedzialnych urzędników. W najbliższych dniach las będzie oczyszczony. - A o posprzątanie przy kontenerach zwrócimy się do osoby, której udowodniono zaśmiecenie - informuje Artur Żukowski, komendant SM w Białej Podlaskiej. •