Zaczęło się od bójki pomiędzy kibicami z Rosji a grupką, jak się potem okazało, znanych przestępców. W ruch poszły niebezpieczne narzędzia, a bandyci nie cofnęli się nawet przed braniem zakładników. Ale na szczęście to tylko policyjne ćwiczenia.
Według scenariusza ćwiczeń, przy drodze krajowej nr 2 przy barze "Zajazd pod Lasem” zatrzymał się autokar z rosyjskimi kibicami jadącymi na mecz do Warszawy. W lokalu przebywała już dwunastoosobowa grupa Polaków i Ukraińców. Jak okazało się później, były to osoby znane z międzynarodowej działalności przestępczej.
Pomiędzy kibicami a bandytami doszło do ostrej wymiany zdań, a w efekcie również i do bójki. W ruch poszły niebezpieczne narzędzia. Powiadomiona o tym została policja, która stawiła się na miejsce razem z Żandarmerią Wojskową.
Bandyci się nie przestraszyli i wyszli przed bar. Sytuację opanowały Oddziały Prewencji Policji z Białegostoku. Kilku przestępców ukryło się jednak na zapleczu baru i wzięli zakładników. Grozili, że ich zabiją, jeśli policjanci nie odejdą. Do akcji wkroczył zespół policyjnych negocjatorów. Wreszcie zakładników odbili antyterroryści.
Ćwiczenia realizowane były w ramach projektu Komendy Głównej Policji "Wspólne warsztaty szkoleniowe służb w kontekście wymagań sytuacji granicznej” finansowanego z europejskiego Funduszu Granic Zewnętrznych.