Mieszkaniec okolic Janowa Podlaskiego usiłował wykorzystać seksualnie konia z tamtejszej stadniny. Kiedy szykował się do gwałtu, nakrył go nocny stróż. Sprawa skończyła się w sądzie.
Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej uznał, że Mariusz P. jest winny usiłowania znęcania się nad koniem krwi arabskiej. Wcześniej mężczyzna złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Za próbę zgwałcenia konia sąd wymierzył mu 2 tys. zł grzywny. Mariusz P. musi również zapłacić tysiąc złotych nawiązki na rzecz fundacji Pegasus. Organizacja opiekuje się na chorymi końmi.
Mariusz P. wpadł w połowie grudnia, przed pierwszą w nocy. Półnagi stał w stajennym boksie i próbował wykorzystać konia. Mężczyzna został zauważony przez stróża, pilnującego stadniny. Na miejsce wezwano również strażników granicznych i policję. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Mariusz P. miał ze sobą różnego rodzaju akcesoria, które miał wykorzystać podczas „zabaw’ ze zwierzęciem. Co więcej, amator koni miał wcześniej kilkakrotnie odwiedzać janowskie stajnie.
Na komputerze należącym do Mariusza P. policjanci znaleźli również nielegalne oprogramowanie. Sąd skazał go za to na grzywnę. W połączeniu z poprzednią, wynosi ona 3,5 tys. zł. Mariusz P. będzie musiał również pokryć koszty postępowania, obliczone na ponad 2400 zł. Wyrok jest prawomocny.