Mieszkańcy powiatu łukowskiego typowali najlepszych i najgorszych dziennikarzy, radnych, wychowawców. Teraz przyszła kolej na policjantów.
Zasady konkursu są proste. Kandydatury zgłasza się pisemnie lub telefonicznie w biurze stowarzyszenia, krótko argumentując swój wybór. – Funkcjonariusz, który dostanie najwięcej głosów pozytywnych, otrzyma puchar. Ten, który zbierze najwięcej negatywnych opinii – klapę sedesową i tytuł pseudopolicjanta – wyjaśnia Dzido.
Konkurs trwa od niedawna, ale prezes przyznaje, że pojawiło się już kilku pretendentów do zdobycia „klapy”. Najczęściej chodzi o funkcjonariuszy drogówki.
Szef stowarzyszenia nie widzi w plebiscycie żadnych elementów nagonki. – Ludzie mają już dość aroganckiego zachowania, braku kultury, a czasami agresji policjantów – twierdzi Dzido. – Dajemy im możliwość swobodnej wypowiedzi na ten temat i satysfakcji z grupowego napiętnowania najbardziej niewychowanych policjantów.
Tymczasem najbardziej zainteresowani plebiscytem, o jego ogłoszeniu nic nie wiedzą. – Jestem zaskoczony, że taki konkurs ma miejsce – przyznaje komisarz Andrzej Panasz, zastępca komendanta Komendy Powiatowej Policji w Łukowie. – Z chęcią zapoznamy się z jego wynikami. Mogą być dla nas dość cenne, jeśli będą obiektywne, a argumentacja wyboru będzie nie do podważenia. Trudno byłoby traktować poważnie fakt, że ktoś został pseudopolicjantem, bo wypisał mandat Kowalskiemu czy Iksińskiemu.
Na wyniki plebiscytu łukowscy policjanci muszą jeszcze poczekać. Jego rozstrzygnięcie stowarzyszenie zaplanowało na styczeń. Jest więc czas, aby się zrehabilitować w oczach społeczeństwa i zasłużyć na puchar, a nie sedesową klapę.