Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Nad granicznym Bugiem trwa komisyjne ważenie złowionych ryb
Blond amatorka wędkowania Lilla Paluch złowiła najwięcej ryb i zajęła indywidualnie pierwsze miejsce na Drużynowych Mistrzostwach Okręgowych w Wędkarstwie Spławikowym, które odbyły się w niedzielę na odcinku Bugu pomiędzy Terespolem a Samowiczami. Była jedyną kobietą na zawodach, członkinią zwycięskiego koła PZW z Białej Podlaskiej.
Walczono w dwóch turach trwających po trzy godziny, tradycyjnie o jak najmniejszą liczbę punktów. Ogólny wynik mistrzowskiej drużyny wyniósł trzy. Drugie miejsce zajął zespół "Amur” z Radzynia Podlaskiego, zdobywając czwórkę w klasyfikacji punktowej. Na trzeciej pozycji uplasowała się grupa "Kolejarz” z Małaszewicz, osiągając wynik pięciu punktów.
Koło Wędkarskie nr 38 z Terespola, na którego terenie odbyła się impreza sportowa, tym razem nie wystawiło swoich zawodników.
- Pełnimy rolę organizatora, zabezpieczamy teren zawodów i dbamy o porządek oraz przestrzeganie zasad fair play. - wyjaśnia prezes Mirosław Wasiluk.
Uczestnicy pozytywnie oceniają pracę gospodarzy.
- Nie zliczę, w ilu zawodach uczestniczyłam. O tutejszej organizacji mogę wyrażać się jedynie w superlatywach. - wyznaje laureatka zawodów Lilla Paluch.
Duże zaangażowanie wykazał również inicjator wędkarskich zmagań, Tadeusz Kukawka. Wiceprezes do spraw sportu przy Zarządzie Okręgu w Białej Podlaskiej martwił się niskim stanem wody na Bugu, utrudniającym połowy.
- Do normalnego poziomu brakuje w tej chwili więcej niż metr. Ryba ucieka, szuka głębszych miejsc. Dlatego dzisiejsze wyniki nie należą do rekordowych. A szkoda, bo na tym odcinku rzeka jest bardzo rybna. - informuje.
Schwytane gatunki to wyłącznie krąpie i płocie. Jedyny leszcz, złowiony poza konkursem przez Kazimierza Karwowskiego, ważył nieco ponad kilogram. •
Koło Wędkarskie nr 38 z Terespola, na którego terenie odbyła się impreza sportowa, tym razem nie wystawiło swoich zawodników.
- Pełnimy rolę organizatora, zabezpieczamy teren zawodów i dbamy o porządek oraz przestrzeganie zasad fair play. - wyjaśnia prezes Mirosław Wasiluk.
Uczestnicy pozytywnie oceniają pracę gospodarzy.
- Nie zliczę, w ilu zawodach uczestniczyłam. O tutejszej organizacji mogę wyrażać się jedynie w superlatywach. - wyznaje laureatka zawodów Lilla Paluch.
Duże zaangażowanie wykazał również inicjator wędkarskich zmagań, Tadeusz Kukawka. Wiceprezes do spraw sportu przy Zarządzie Okręgu w Białej Podlaskiej martwił się niskim stanem wody na Bugu, utrudniającym połowy.
- Do normalnego poziomu brakuje w tej chwili więcej niż metr. Ryba ucieka, szuka głębszych miejsc. Dlatego dzisiejsze wyniki nie należą do rekordowych. A szkoda, bo na tym odcinku rzeka jest bardzo rybna. - informuje.
Schwytane gatunki to wyłącznie krąpie i płocie. Jedyny leszcz, złowiony poza konkursem przez Kazimierza Karwowskiego, ważył nieco ponad kilogram. •
