Dorohusk. Pod osłonami zaworów cystern z gazem propan-butan przemytnicy przewozili 1500 paczek papierosów. Wydobycie towaru możliwe było po otwarciu "grzybka” zaworu, co grozi nawet wybuchem.
Przemytnicy postanowili przechytrzyć celników. Tym razem kontrabandę ukryli nie w w śrucie, ale pod osłonami zaworów na trzech cysternach z gazem. Wydobycie nielegalnego towaru możliwe było po otwarciu "grzybka” zaworu.
- Dziwi nas lekkomyślność i nieodpowiedzialność, z jaką niektórzy przemytnicy narażają życie swoje i innych - mówi Marzena Siemieniuk, rzecznik prasowy Izby Celnej w Białej Podlaskiej.
Nikt z obsługi pociągu nie przyznał się do przemytu. (pim)