W Warszawie zapadła decyzja. Henryk Grodecki nieodwołalnie traci mandat radnego. Przed prawie dwoma laty złamał prawo zabraniające mu zarządzania jednostką gospodarującą mieniem gminy.
- Oddalona została skarga kasacyjna, wniesiona przez Henryka Grodeckiego. Utrzymane zostało w mocy orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie, w którym sąd oddalił skargę na zarządzenie zastępcze wojewody w przedmiocie wygaśnięcia mandatu radnego - mówi Wojciech Sawczuk, asystent sędziego NSA.
Henryk Grodecki przyznaje, że do NSA nie pojechał ani on, ani jego prawnik. - Raczej spodziewałem się takiego rozstrzygnięcia, bo w podobnej sprawie utracił mandat przewodniczący Bogusław Broniewicz. Gdyby było inaczej, sądy by się ośmieszyły - komentuje sprawę były radny, który twierdzi, że zniechęcił się do polityki w wydaniu bialskim.
Grodeckiemu chodziło o rozstrzygniecie z końca maja, przed NSA zapadł wyrok w sprawie innego bialskiego radnego, szefa rady Miejskiej. Zarzuty były takie same.
Przed dwoma laty, między 2 sierpnia a 2 października Bogusław Broniewicz (PO) i Henryk Grodecki (PiS) pełnili funkcję wiceprezesów Miejskiego Klubu Sportowego Podlasie. Radni tym samym naruszyli ustawę o samorządzie gminnym i z mocy prawa wygasły ich mandaty.
Tak później stwierdził Lubelski Urząd Wojewódzki i wnioskował, aby bialska Rada Miasta przyjęła uchwały w sprawie wygaśnięcia mandatów obu samorządowców. Ale radni na to się nie zgodzili.
Wojewoda lubelska wydała w związku z tym rozstrzygnięcie nadzorcze, od którego w kwietniu 2008 r. samorząd postanowił odwołać się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. 23 września WSA oddalił skargę dwóch bialskich radnych na zarządzenie wojewody o wygaśnięciu ich mandatów.
Mandat radnego Pis po Henryku Grodeckim może przejąć Alicja Łagowska. Jest ona emerytowanym pedagogiem, znanym z bezkompromisowych wystąpień publicznych w sprawie m.in. bursy szkolnej.
Andrzej Czapski, bialski prezydent, wcześniej ostro polemizujący z opozycyjnymi radnymi Bogusławem Broniewiczem i Henrykiem Grodeckim może się spodziewać, że nowa radna będzie kontynuowała styl poprzednika. Mandat PO po Broniewiczu ma przejąć germanistka Ewa Siekielewska.
Jednak ślubowanie nowych radnych nie nastąpi szybko.
- Musimy zaczekać na formalne powiadomienie nas przez NSA o utracie mandatów przez radnych. Dowiadywałem się, że około dwóch miesięcy trzeba czekać na pismo z NSA. Co prawda termin instrukcyjny do sporządzenia wyroku powinien wynosić miesiąc, ale w praktyce rożnie bywa. Dopiero, kiedy dotrze do nas oficjalny dokument, dojdzie do obsadzenia dwóch zwolnionych mandatów - tłumaczy Marian Burda, wiceprzewodniczący Rady Miasta.
Opozycja się martwi, że prezydent może wykorzystać przewagę swojej koalicji w radzie.