Nadal nie odnaleziono zaginionej Julii Malczuk z Białej Podlaskiej. 30 listopada 15-latka wyszła do szkoły i ślad po niej zaginął. Sprawa jest tym poważniejsza, że niedawno przeszła operację serca i powinna stawić się w szpitalu na badania.
– Nie mamy żadnych nowych informacji. Co prawda dostaliśmy kilka sygnałów, że gdzieś widziano podobną dziewczynę, ale to były niesprawdzone doniesienia. Ostatnia informacja dotyczyła miejsca logowania jej telefonu na początku grudnia – mówi nam ojciec zaginionej.
30 listopada o godz. 9.00 Julia Malczuk wyszła z domu do szkoły i od tamtej pory nie kontaktowała się z rodziną. Ubrana była w czarną kurtkę z szarym kapturem oraz szarymi wstawkami marki Cropp, ciemne spodnie dżinsowe (tzw. rurki) oraz sięgające kolan czarne kozaki. Julia ma 165 cm wzrostu i waży 48 kg. Ma piwne oczy i sięgające ramion blond włosy.
Ostatni raz jej telefon logował się 1 grudnia o godz. 23.00 w okolicach Mszczonowa. Wcześniej zalogował się jeszcze dwa razy: w okolicach Wyszkowa oraz Pińczowa. Nastolatka niedawno przeszła operację serca i 9 grudnia powinna stawić się w szpitalu na badania kontrolne.
Wszelkie informacje mogące przyczynić się do ustalenia miejsca pobytu zaginionej należy kierować do Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej tel. 83 344 82 70 lub na numer 997.