Przy parafii Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny funkcjonuje świetlica charytatywna. Utworzono ją z myślą o dzieciach, których rodziców nie stać na opłacenie przedszkola.
– Od wielu lat zastanawiałem się, w jaki sposób przyjść z pomocą najbiedniejszym – mówi. – Szczególną troskę zawsze wykazywałem w stosunku do dzieci, a utworzenie świetlicy było ziszczeniem moich planów – dodaje ksiądz proboszcz.
Na realizację pomysłu nie trzeba było długo czekać. Na potrzeby nowej świetlicy zaadoptowano niewykorzystane od lat sale katechetyczne. Meble i całe wyposażenie przekazało placówce miasto. Pochodziły one ze zlikwidowanego przedszkola przy ul. Łomaskiej. Część pomocy dydaktycznych udało się również pozyskać dzięki sponsorom: właścicielom księgarń czy sklepów papierniczych. Nie było także kłopotów ze znalezieniem kadry pedagogicznej. Na zasadzie wolontariatu pracę podjęło tu kilka emerytowanych nauczycielek.
– Mam satysfakcję, że robię coś pożytecznego – mówi jedna z nich. – Ta świetlica daje możliwość rozwoju dzieciom, których rodziców nie stać na opłacenie przedszkola.
Dzieci uczęszczające do świetlicy mają zapewnione bezpłatne zajęcia dydaktyczne i wyżywienie. Są zajęcia z rytmiki i lekcje angielskiego.– Lubię tutaj przychodzić, bo są fajne zabawki i mam nowe koleżanki – chwali się czteroletnia Dominika. Razem z nią każdego dnia do świetlicy przychodzi 35 dzieci wieku od 3 do 6 lat.
Jak podkreśla ksiądz proboszcz Kardas świetlica przyczyniła się do zintegrowania wspólnoty parafialnej. Spowodowała, że jej członkowie czują się za nią odpowiedzialni. Dodaje jednak, że bez pomocy sponsorów funkcjonowanie świetlicy nie byłoby możliwe.