Radzyński Spomlek dopłaci dostawcom mleka, którzy zrezygnują z pasz GMO (genetycznie zmodyfikowanych - przyp. red.).
– Wiedząc, że żywienie krów paszami wolnymi od GMO jest droższe, od sierpnia wprowadziliśmy „dodatek” motywacyjny. 10 groszy do litra surowca otrzymają wszyscy rolnicy, którzy przystąpią do programu NON GMO – mówi Aneta Mostowiec, rzecznik prasowy radzyńskiej mleczarni.
Rolnicy przeszli już szkolenia na ten temat, a Spomlek opracował wewnętrzny system kontroli, który będzie monitorował, czy w gospodarstwach nie dochodzi do zanieczyszczenia mleka pozostałościami pasz GMO.
– W gospodarstwach będą pobierane pasze do badań na obecność GMO – podkreśla Agnieszka Kamela, dyrektor skupu surowca. Przed dostawcami sporo wymagań. – Najważniejsze z nich to zużycie wszystkich pasz dla krów mlecznych, które mogą zawierać genetycznie zmodyfikowane komponenty, aby od 1 stycznia 2018 roku zwierzęta były żywione wyłącznie paszami NON GMO. Chodzi też o wyczyszczenie wszystkich pomieszczeń, instalacji i urządzeń mających kontakt z paszami GMO.
Badanie pasz odbywa się na poziomie DNA, dlatego nawet w cząstce pyłu jest możliwe wykrycie GMO – zaznacza Agnieszka Kamela. – W związku z mnogością dokumentów, umów i rejestrów zapewniamy wszystkim dostawcom wsparcie merytoryczne – dodaje.
Wdrażanie programu NON GMO ma związek z ustawą paszową, która wejdzie w życie w 2019 roku. Wprowadzi ona zakaz wytwarzania i stosowania w żywieniu zwierząt pasz genetycznie zmodyfikowanych.
Jako pierwsza taki program wdrożyła OSM Piątnica, która od ubiegłego roku nie skupuje mleka od krów karmionych paszami zawierającymi GMO.
Mleko do radzyńskiej mleczarni dostarcza ok. 1300 rolników, rekordziści nawet 800 tys. litrów rocznie.