Nie zniesławiłem szpitala – przekonuje dyrektor Grzegorz Gomoła i odwołuje się do sądu pracy od decyzji o zwolnieniu. Uważa, że przyczyny wypowiedzenia mogą być polityczne.
Gomoła kierujący Szpitalem św. Tadeusza w Łukowie otrzymał wypowiedzenie umowy o pracę 4 maja. Powody to m.in. „brak należytej opieki i zaniedbania personelu pielęgniarskiego na oddziale dziecięcym”, które miały narazić na szwank dobre imię szpitala i powiatu.
W uzasadnieniu autorstwa zarządu powiatu czytamy jeszcze o „zasadniczych rozbieżnościach, co do wizji funkcjonowania podstawowej opieki zdrowotnej w powiecie”, o „różnicach poglądów w temacie dochodzenia do standardów” i wreszcie o „utracie zaufania do dyrektora”.
Wypowiedzenie to pokłosie afery z małą Zosią. Podopieczna łukowskiego domu dziecka miała być zaniedbywana przez personel medyczny szpitala. Grupa rodziców ujawniła m.in. amatorskie nagrania, na których widać dziewczynkę leżącą w swoich odchodach. W marcu o sprawie szeroko informowały media. Obecnie, śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Łukowie. Nikomu nie przedstawiono jeszcze zarzutów.
– 11 maja złożyłem pozew w sądzie pracy w Białej Podlaskiej. Nie mogę dopuścić do sytuacji, że jest mi przypisywana łatka, że doprowadziłem do zniesławienia szpitala – tłumaczy Grzegorz Gomoła.
Dyrektor kwestionuje uzasadnienie, które dostał od zarządu. – W tej chwili sprawę bada prokuratura. Nie mogę ponosić odpowiedzialności za zniesławienie – dodaje szef placówki.
Gomoła przywołuje również postać Marka Szambelana, prezesa Fundacji Razem Lepiej z Warszawy, którego niedawna szeroko opisał tygodnik „Polityka”. Szambelan od samego początku chętnie wypowiadał się mediom krytykując zarówno szpital, jak i dom dziecka. „Polityka” sugeruje, że to on „nakręcił” medialną aferę z małą Zosią.
– W tym kontekście, warto zapytać, kto tak naprawdę naraził szpital na zniesławienie. Liczyłem na to, że po postępowaniu prokuratorskim będziemy domagać się zadośćuczynienia za zniesławienie – przyznaje Grzegorz Gomoła.
Dyrektor zwraca uwagę na jeszcze jedną rzecz. – W mojej ocenie, przytoczone powody są pozorne, a te realne są raczej polityczne – mówi Gomoła. Chodzi o to, że dyrektor jest związany z PO, przez ostatnie dwie kadencje był miejskim radnym. Tymczasem w powiecie łukowskim rządzi koalicja PiS, Przymierza dla Ziemi Łukowskiej oraz Łukowskiej Wspólnoty Samorządowej.