- Myślę,ż e nie da się tego jednoznacznie określić. To pewna pomoc ludziom. Wróżąc im z kart wskazuje możliwości odpowiedniej drogi w życiu.
•Kiedy odkryła Pani w sobie takie zdolności?
- Miałam 16-17 lat, kiedy po raz pierwszy powróżyłam swojej koleżance. Kiedy wróżby się sprawdziły zaczęło przychodzić do mnie coraz więcej osób. Mnie też ktoś przepowiedział przyszłość.. Podczas pobytu na Zaporożu pewna Gruzinka wywróżyła mi z fusów z kawy ze będę profesjonalnie zajmować się wróżbami. Na początku przewidywałam przyszłość ze zwykłych kart, później z Tarota. Nigdy nie wertowałam książek, aby poznać znaczenie poszczególnych kart. To raczej intuicja podpowiada mi jak mam je odczytywać.. Ze zwykłych wróżę, kiedy ktoś pyta mnie o rzeczy materialne. Natomiast Tarot więcej mówi o sprawach duchowych. Wróżenie to terapia i pomoc w rozwiązywaniu problemów.
•Co skłania ludzi do odwiedzania Pani?
Czasami zwykła ludzka ciekawość, częściej jednak przychodzą do mnie z konkretnymi problemami.
•Z jakimi najczęściej?
- Są to kłopoty zdrowotne, rodzinne, a także związane z praca zawodową
•Na Pani wizytówce widnieje napis energoterapeutka...
-Jestem nią od czterech lat. Oczywiście zanim zdobyłam ten tytuł wiele się musiałam nauczyć. Ukończyłam kurs Reiki oraz zdobyłam Certyfikat Świecowania i Konchowania Metodą Indian Hopi. Kontynuuję również naukę w Seminarium Energii Uniwersalnej. Moja funkcja polega n przekazywaniu pozytywnej energii ludziom, na leczeniu ta energią różnych chorób. W sposób niekonwencjonalny.
•Jak zachowują się podczas takiej terapii?
- Reagują różnie, Niektórzy zasypiają podczas seansu, inni twierdza, że czują dziwny spokój, ulgę.
•Jak Pani ocenia to co robi?
- Myślę, że jestem dobra w tym co robię, bo kocham swoje zajęcie