Mieszkaniec Drelowa w pow. bialskim odpowie za zabójstwo swojej konkubiny. Wcześniej próbował się powiesić, ale za każdym razem ratowała go Ewa T. Kiedy kobieta zasnęła, mężczyzna zacisnął jej na szyi skórzany pasek.
Mężczyzna był zazdrosny o swoją konkubinę. Następnego dnia Ewa T. miała się od niego wyprowadzić. Wcześniej jednak wyszła do sąsiada, by pomóc mu w sadzeniu ziemniaków.
Po zakończonej pracy dołączył do nich Franciszek R. Wraz ze swoją partnerką wypili po pół litra wódki. Po południu para wróciła do domu.
– Tam nadal pili alkohol. Między Franciszkiem R., a Ewą T. doszło do kłótni – relacjonuje sędzia Artur Ozimek, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie. – W pewnym momencie mężczyzna wyszedł do garażu, żeby targnąć się na swoje życie. Chciał się powiesić.
Ewa T. w porę się zorientowała. Zdążyła odciąć sznurek i uratować swojego partnera.
– Później mężczyzna raz jeszcze chciał się powiesić i ponownie uratowała go Ewa T. – dodaje sędzia Ozimek.
Kiedy wydawało się, że emocje opadły, kobieta zasnęła w swoim łóżku. Już się nie obudziła.
– Franciszek R. działając z zamiarem pozbawienia życia zacisnął jej na szyi cienki, skórzany pasek – dodaje sędzia Ozimek.
Kiedy Ewa T. przestała oddychać, 59-latek usiadł na wersalce, obok jej ciała i czekał na powrót syna. Rano przyznał mu się do zbrodni i sam poprosił o wezwanie policji. Będzie odpowiadał za zabójstwo. Możliwe, że resztę życia spędzi w więzieniu.