Do wojewody lubelskiego wpłynął dziennik budowy gigainwestycji w Małaszewiczach. Jednak spółka Cargotor w swoim harmonogramie zakłada, że umowę z wykonawcą przebudowy portu podpisze dopiero w drugim kwartale 2026 roku.
- Mamy gwarancję z Ministerstwa Infrastruktury, że środki na ten cel są zabezpieczone i będą podzielone na transze. Na pewno przebudowa portu nie jest zagrożona – zapewniał niedawno na konferencji prasowej Andrzej Maj, wicewojewoda lubelski. - 3 kwietnia na wniosek inwestora zarejestrowaliśmy w wydziale infrastruktury dziennik budowy dla inwestycji-deklaruje Maj.
Sprawa Małaszewicz była przedmiotem politycznej wojenki przed wyborami samorządowymi. Przedstawiciele PiS zarzucali obecnie rządzącym brak skuteczności w tym temacie. - Ta inwestycja to kura znosząca złote jajka. Ale rząd Tuska chce ją zarżnąć. Lepiej, żeby zarabiały porty w Hamburgu? Dlaczego samorządowcy z PSL nie chcą walczyć o realizację tej przebudowy? – grzmiał wtedy w Małaszewiczach poseł Dariusz Stefaniuk (PiS) z Białej Podlaskiej. Chwilę potem związany z PSL wicewojewoda Andrzej Maj obiecywał, że rozbudowa rozpocznie się w drugim kwartale tego roku.
Resort infrastruktury to potwierdza. - Formalne rozpoczęcie rozbudowy nastąpi w drugim kwartale bieżącego roku. Będą to prace przygotowawcze- mówi Anna Szumańska, rzecznik prasowy ministerstwa. - Planowana inwestycja ma kluczowe znaczenie dla wzmocnienia konkurencyjności polskich przewoźników kolejowych i całego sektora logistycznego- dodaje jeszcze rzeczniczka.
Cargotor, czyli zarządca infrastruktury kolejowej w Polsce, ogłosił przetarg na rozbudowę Małaszewicz w lipcu 2022 roku. Mowa tu o wyłonieniu potencjalnego wykonawcy w drodze dialogu konkurencyjnego. W międzyczasie, termin składania wniosków o dopuszczenie do postępowania kilka razy przesuwano. Ostatnio, 20 maja kolejowa spółka zmieniła go z czerwca tego roku na styczeń 2025 roku. A to oznacza, że harmonogram znów łapie poślizg i zgodnie z nim, umowa z firmą, która podejmie się tej gigainwestycji ma być podpisana w drugim kwartale 2026 roku.
Trzeba też przypomnieć, że w sierpniu ubiegłego roku znowelizowano ustawę, na mocy której Skarb Państwa w formie obligacji ma przekazać 3,4 mld zł dla PKP Polskich Linii Kolejowych właśnie na Małaszewicze. Ale konieczne są przekształcenia własnościowe spółki Cargotor. A te jeszcze trwają.
Gra jest warta świeczki, bo ta wielka przebudowa ma zwiększyć potencjał przeładunkowy Małaszewicz, z 16 par pociągów odprawianych dziennie do 35 par. Poza tym, do Polski będą mogły wjeżdżać większe składy, o długości nawet powyżej 1 tys. metrów.
Obecnie, ten limit to 750 metrów. W dużej mierze chodzi o transport towarów w ramach Nowego Jedwabnego Szlaku z Chin. Unia Europejska w 2022 roku odmówiła dofinansowania tego zadania. Ale zdaniem samorządowców, szansa nadal istnieje. - Unia jeszcze może wiele zrobić dla Małaszewicz, bo to kwestia połączenia wschodniej strony świata z zachodem. Mówimy o pieniądzach choćby na rozbudowę infrastruktury drogowej- uważa Andrzej Maj.
W 2023 roku w związku z sytuacją geopolityczną za wschodnią granicą, widać było załamanie dostaw towarów drogą kolejową. Ale w ostatnich miesiącach, na tym szlaku odnotowano już wzrost transportu pociągów intermodalnych. Przesyłki trafiające z Chin do Europy to najczęściej części motoryzacyjne, elektronika, aluminium, węgiel drzewny, celuloza, stal, materiały budowlane, odzież, żywność, plastik czy guma.