Chory chłopiec jest rozpromieniony z radości. Dostał akurat w swoje urodziny piękny obraz. - Za uszczęśliwiony uśmiech takiego dziecka oddałbym wszystko - mówi Tadeusz Cieślak, ofiarodawca i autor pejzażu. Za uśmiech dzieci niepełnosprawnych pracują wszyscy wolontariusze stowarzyszenia BKJ-DN, którzy minionej soboty zorganizowali kolejną integracyjną imprezę w podbialskiej Roskoszy.
Rozradowane buzie jeżdżących konno i bryczkami, obdarowanych słodyczami i przyborami szkolnymi uczniów z klas integracyjnych bialskich szkół i ośrodka Polskiego Stowarzyszenia Na Rzecz Dzieci z Upośledzeniem Umysłowym były dla organizatorów i sponsorów największym podziękowaniem.
- Dzisiejszy festyn to przede wszystkim wielka zasługa Artura Skóry i Wojciecha Popławskiego z zarządu naszego stowarzyszenia oraz wolontariuszy takich jak Agnieszka Zozula, Dorota Dembowska, Marian Lubański i Jarosława Kopeć - podkreśla Robert Sadownikow, prezes Bialskopodlaskiego Klubu Jeździeckiego- Dzieciom Niepełnosprawnym.
Jak mówią organizatorzy, kolejna impreza integracyjna odbędzie się na śniegu. Na buziach dotkniętych przez los zmów pojawi się uśmiech radości. Stowarzyszenie specjalizujące się w hipoterapii działa dzięki garstce zapaleńców. Nadal jest na dorobku. Ludziom dobrej woli zawdzięcza, że przybywa koni i sprzętu, ale potrzeby są nadal duże. •