Tadeusz B., który ponad miesiąc temu postrzelił podczas polowania innego myśliwego, czeka na decyzję kolegów. Polując z ambony na dzika trafił w udo innego polującego, Piotra Ł. Zakończone dochodzenie prowadzone przez Polski Związek Łowiecki wykazało, że prawdopodobnie myśliwego zjadła rutyna. – Podczas przesłuchania Tadeusz B. zarzekał się, że w trakcie oddawania strzału, był pewien, że celuje do zwierzęcia – mówi Piotr Gruszeczka, szef bialskiego oddziału PZŁ. – Nie ma tu podstaw, żeby mu nie wierzyć. Przypuszczamy, że zbyt mechanicznie wykonywał poszczególne czynności.
Tadeusz B. zauważył ruch w miejscu, z którego podczas wcześniejszych łowów najczęściej wyłaniał się zwierz. Był przekonany, że tym razem nie jest inaczej. – Dochodzenie zamknięto, teraz związek podejmie decyzję – informuje Gruszeczka. – Najwyższą karą jest w tym przypadku wykluczenie ze związku.