45-letni kierowca pasażerskiego busa, który miał masturbować się prowadząc auto, został uniewinniony. Eksperyment procesowy udowodnił, że dziewczynka, która miała widzieć to zdarzenie ma wybujałą wyobraźnię.
Do zdarzenia miało dojść 16 kwietnia ub.r. w busie jadącym na trasie Frampol-Korytków Duży. 10-latka podróżowała z babcią. Po powrocie do domu powiedziała jej, że kierowca masturbował się w trakcie jazdy. Kobieta zawiadomiła śledczych, a Prokuratura Rejonowa w Biłgoraju przedstawiła Marianowi G. zarzut dotyczący onanizowania się prezentując przy tym małoletniej poniżej 15. roku życia wykonywanie czynności seksualnej. Za ten czyn groziło mężczyźnie trzech lat więzienia.
Kierowca nigdy nie przyznał się do winy. Jego niewinność potwierdził właśnie eksperyment procesowy.
– Biegli mieli wykazać, czy z miejsca, które w busie zajmowała dziewczynka możliwe jest zaobserwowanie tego, że kierowca pojazdu się masturbuje – tłumaczyła nam jesienią Anetta Wlezień, wiceprezes Sądu Rejonowego w Biłgoraju.
Okazało się, że nie jest to możliwe. Dlatego sąd zdecydował o zakończeniu postępowania i uniewinnieniu kierowcy od ciążących na nim zarzutów.