Tysiąc złotych miesięcznie za ogrzewanie domu gazem? To możliwe jeszcze tej zimy. Po Nowym Roku gaz ziemny gwałtownie zdrożeje. Nawet o 30 procent!
Marek Kossowski, prezes PGNiG nie chce zdradzić rozmiarów podwyżki. – Więcej będzie można powiedzieć na ten temat pod koniec roku. Wszystko zależy teraz od stanowiska URE – powiedział.
Według optymistycznych prognoz gaz zdrożeje o 15 procent. Według pesymistycznych – aż o 30 proc.! A to oznacza, że o tyle drożej zapłacimy za przygotowanie posiłku, podgrzanie wody w termie czy ogrzanie budynku.
– Za ogrzewanie mieszkania gazem płacimy zimą 500 zł co miesiąc – mówi Marzena Molenda z Rudnika (gmina Wólka Lubelska). – Po tak znacznych podwyżkach gorące kaloryfery staną się luksusem.
Ale droższe będzie nie tylko ciepłe mieszkanie. Gdy wzrośnie cena gazu, więcej zapłacimy też za... chleb i bułeczki. – I tak koszty gazu, którym ogrzewam piece, są wysokie. Co miesiąc płacę po 10 tys. zł – mówi Kazimiera Łepik, właścicielka piekarni w Zamościu. – Gdy wzrosną jeszcze o 15, albo nawet 30 procent, będę musiała podnieść cenę pieczywa. O ile? Na pewno o 5–15 proc.
Gdyby przyjąć, że gaz zdrożeje tylko o 15 proc., używający go tylko do przygotowywania posiłków (d) płaciliby w przyszłym roku za metr sześcienny nie 1,68 zł, jak dotąd, lecz 1,93 zł, do gotowania i grzania wody w łazienkowym bojlerze (d)1,53 zł (teraz 1,33 zł), a do tych samych celów plus do ogrzewania budynku (d) – 1,44 zł (obecnie
1,25 zł). Przy 30-proc. podwyżce gaz kosztowałby odpowiednio: 2,19 zł, 1,73 zł i 1,63 zł.