- Tylko rękę przyłożyłem... Zasługi nikomu nie chce odbierać. Jako obywatel Polski i Stanów Zjednoczonych, mieszkaniec Knoxville i podchełmskiego Pieńkowa oraz zwolennik poglądu, że dla bliskich związków naszych krajów nie ma alternatywy, robię, co mogę, aby związki polsko-amerykańskie nabierały treści na jak najniższym lokalnym i ludzkim poziomie. Serca narodów biją na prowincji. Wielką politykę pozostawiam Warszawie i Waszyngtonowi...
• Powiadając "Owsiakiem”: Oj się będzie w Chełmie działo...
- Bedzie. W programie są koncerty "country music”, jazzu i hip-hopu, wystawy plastyczne, spektakle teatralne, projekcje filmów, a nawet parada samochodów amerykańskich ulicami Chełma. To wielkie przedsięwzięcie, nad którym pracuje ambasada amerykańska i chełmski ratusz. Młodzież z kolei będzie się mogła sprawdzić dziennikarsko...
Ogłoszony został dla uczniów chełmskich szkół średnich konkurs na artykuł - esej o tematyce "Będąc Polakiem, będąc Amerykaninem”. Warto poznać co młodzi myślą problemie bycia jednocześnie Polakiem i Amerykaninem, jego historycznej tradycji, dzisiejszych realiów i przyszłych wyobrażeń. To problem nie tylko 9 milionowej Polonii w USA, ale też wielu rodaków kraju chcących wiązać swe losy z Ameryką. Dla autorów najciekawszych tekstów przewidziano atrakcyjne nagrody. Zwycięzca zostanie zaproszony na przyjęcie z ambasadorem Victorem Asem (ambasador funduje główną nagrodę) i będzie mógł z nim podyskutować o swoim artykule. Ponadto otrzyma wartościową pracę plastyczną. Inni laureaci - sprzęt elektroniczny, forograficzny etc. Będą także mogli opublikować swoje teksty i zostaną zaproszeni do współpracy przez warszawski Tygodnik "Przegląd”, lubelski "Dziennik Wschodni” i "Nowy Tydzień Chełmskich”. To nasi patroni medialni.
• Niedawno Unia Europejska ogłosiła, że jej najbiedniejszym regionem jest województwo lubelskie. W nim zaś Chełmszyzna. Czy Dni Ameryki w Chełmie mają tę brutalną rzeczywistość nieco osłodzić i ubarwić?
- Jak powiedziałem prawdę o jakimś narodzie i kraju rzadko odnajduje się w stolicach i metropoliach, a właśnie na prowincji. Tennessee jest taką prowincją, a naszych mieszkańców czasami złośliwie pytają jeszcze w wielkich miastach amerykańskich: "Czy masz buty?”. Nie przeszkadza to jednak, że tu jest kolebka jazzu i "country music” z kultowym Nashville, że stąd był Elvis Presley. Z Tennessee jest też przywódca większości Senatu Stanów Zjednoczonych Bill Frist, prywatnie mój kolega po fachu - lekarz. Chełmszczyzna też nie jest jakąś głuszą, gdzie "wrony zawracają”. To ważny ośrodek współczesnej sztuki plastycznej chociażby. Oczywiście inwestycje stwarzające miejsca pracy są tu bardzo potrzebne i takie plany po stronie amerykańskiej są właśnie studiowane. Jestem przekonany, że lepsze czasy nadejdą. Jeżeli z pomocą przyjaciół amerykańskich, tym lepiej!