W Chełmie mieszkają i studiują marketing i zarządzanie młodzi ludzie z Ukrainy, Litwy i Białorusi. Na mocy porozumienia między konsulatem i władzami prywatnej uczelni im. Jańskiego od początku zwolnieni byli z płacenia czesnego. Na początku grudnia dowiedzieli się, że skoro nie płacą, zostaną skreśleni z listy studentów.
– Wcześniej otrzymywaliśmy stypendia od Wspólnoty Polskiej –mówią. – Była to kwota od 200 do 300 zł miesięcznie. Wystarczało na zakwaterowanie w internacie i całodzienne wyżywienie. W tym roku akademickim nie dostaliśmy ani grosza.
Studenci nie mają żadnych umów na piśmie, ani z uczelnią ani ze stowarzyszeniem. Wszystko było załatwione „na gębę”. Nie bardzo więc wiadomo, kogo obwiniać, co i od kogo egzekwować. Zdenerwowanie pogłębił fakt, że w sekretariacie podsunięto im do podpisu oświadczenie, z którym się nie zgadzają.
– To absurdalne takie coś podpisać ľ mówi Aneta J. – Nie chcemy z Polski wyjeżdżać, będziemy musieli rozejrzeć się za szkołą państwową. Tylko, kto nas przyjmie?
Oświadczenie mówi, że zajęcia w szkole Jańskiego są obowiązkowe, dla polonusów dodatkowo lektorat z języka polskiego. Student zobowiązany jest do terminowego płacenia czesnego, informowania władz wydziału o planowanym wyjeździe za granicę, uzyskania średniej minimum 4,0 przy ubieganiu się o stypendium edukacyjne, uzyskania karty czasowego pobytu jako podstawy do zameldowania na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej, aktywnego uczestnictwa w zajęciach nadobowiązkowych wynikających z regulaminu uczelni.
Obcokrajowców szczególnie zaniepokoił fakt uzależnienia uzyskania stypendium od wyników nauki. Nie wszyscy mogą pochwalić się wymaganą średnią. W ich mniemaniu szkoła chce ich także nadmiernie dyscyplinować.
– Przecież mamy skończoną polską szkołę średnią – mówi Paweł Z. – Po co nam dodatkowe i to obowiązkowe zajęcia?
W wydziale zamiejscowym warszawskiej szkoły Jańskiego w Chełmie uczy się 31 studentów polonijnych. W Polsce przebywają na podstawie wiz turystycznych, bez kart stałego pobytu, a więc w świetle prawa nielegalnie. Rodzi to trudności przy zameldowaniu na pobyt czasowy, ubezpieczeniu zdrowotnym, itp.
– Musimy uporządkować wszystkie sprawy formalne – informuje dr Piotr Węcławik, dziekan chełmskiego wydziału. – Temu przede wszystkim ma służyć oświadczenie, które otrzymali do podpisu studenci.
Nie ma także obaw, co do finansowania nauki. W listopadzie powstał fundusz stypendiów edukacyjnych. Wystarczy napisać podanie, a pieniądze zostaną przelane na konto czesnego. Nie trzeba też płacić za dotychczasową naukę. Studenci, którzy osiągają niższą średnią mogą ubiegać się o stypendium socjalne. Zajęcia w szkole są dla wszystkich, nie tylko obcokrajowców, obowiązkowe. Co do innych obostrzeń, studenci polonijni wiedzieli, na co się decydują. Zespół Szkół Jańskiego to specyficzna uczelnia. Przypomniał o tym w Chełmie jej założyciel ks. Marian Piwko, który specjalnie przyjechał do Chełma. Wcześniej idee patrona uczelni oraz wynikające z tego faktu obowiązki polonusi poznawali przez pół roku w Krakowie lub Woli Radziszewskiej. Ostatecznie wszyscy podpisali, budzące tyle ich kontrowersji, oświadczenie.