Mimo zakazu wjazdu czy postoju samochodów, są kierowcy którzy tych znaków nie respektują. I choć na pierwszy rzut oka łamią przepisy, nie są karani żadnymi mandatami. Bezprawie w obliczu prawa?
Dokumenty takie wydaje Wydział Infrastruktury Komunalnej Urzędu Miasta na podstawie orzeczenia zespołu do orzekania niepełnosprawności. Druki można pobrać w Biurze Obsługi Interesantów (parter budynku przy ul. Lubelskiej 65). Do wniosku należy dołączyć swoje zdjęcie, kserokopię orzeczenia i wnieść opłatę w wysokości 25 zł. Karta jest ważna tak długo, jak długo ważne jest oświadczenie o niepełnosprawności. Można z niej korzystać na terenie wszystkich krajów wchodzących w skład Unii Europejskiej.
– Choć jestem inwalidą pierwszej grupy, właśnie ze względu na znaczne upośledzenie ruchowe, nie występowałem nigdy o kartę parkingową – mówi 78-letni Tadeusz D. – Nie mam samochodu, więc nie jest mi ona potrzebna.
Mężczyzna przyznaje jednak, że kilka razy kierowca taksówki, który woził go do lekarza zatrzymywał się w miejscach niedozwolonych. – Miałem przez to wyrzuty sumienia, że człowieka, który wyświadczył mi przysługę, narażam na nieprzyjemności i mandat – mówi.
– Zupełnie niepotrzebnie – wyjaśniał podczas spotkania inaugurującego Kampanię Parkingową Zdzisław Szwed, dyrektor Wydziału Infrastruktury Komunalnej. – Nawet jeżeli osoba niepełnosprawna nie ma samochodu karta parkingowa jej przysługuje. Przypisana jest bowiem do osoby, a nie samochodu.
Nie wszyscy kierowcy mają takie prawa. Osobom zdrowym, które nie respektują przepisów ruchu drogowego i zajmują miejsca parkingowe wyznaczone dla niepełnosprawnych lub samochodów ich przewożących, grożą mandaty w wysokości 100 zł oraz
1 punkt karny.