
Nasza Czytelniczka domaga się od administracji wycięcia drzewa sąsiadującego z jej działką. Twierdzi, że spadają z niego suche gałęzie, a to zagraża jej bezpieczeństwu. Na wycięcie drzewa nie zgadzają się jednak pozostali sąsiedzi i administrator.

Zdaniem pani Haliny, sprawa jest pilna. Jesion sąsiaduje z uprawianą przez nią działką. Na głowę naszej Czytelniczki, nawet przy lekkim wietrze, sypią się suche gałęzie. Pani Halina obawia się o swoje zdrowie. - Jestem starszą, schorowaną osobą. Ta działka to teraz całe moje życie. Chciałabym spokojnie jej doglądać, tak, żeby nic nie spadało mi na głowę. Wystarczyłoby, gdyby wycięli chociaż te suche gałęzie - mówi kobieta.
Urszula Żeleźnicka, administrator posesji tłumaczy, że ma za mało pracowników, aby z dnia na dzień wykonywać wszystkie niezbędne prace. Zresztą problem tkwi także w czym innym. - Nie mamy pozwolenia na wycięcie całego drzewa - mówi Żeleźnicka. - Cały jesion jest zdrowy, suche mogą być tylko pojedyncze gałązki. Wyślę tam pracowników, ale na pewno nie obetną całego wskazywanego przez lokatorkę konaru. Wtedy zostałaby zachwiana równowaga całego drzewa. Aby do tego nie dopuścić, usuniemy tylko drobne gałęzie.
Żeleźnicka podkreśla, że każda ingerencja w kształt drzewa, wzbudzi protest pozostałych lokatorów. - Wszyscy oprócz tej pani chcą, aby drzewo pozostało takie, jakie jest. Teraz protestuje ona, a jeśli zaczniemy podcinać jesion, zaprotestują wszyscy pozostali - mówi administrator.
Bez względu jednak na sąsiedzką różnicę zdań w sprawie jesionu, Żeleźnicka zapewnia, że gałęzie drzewa zostaną przycięte. - Załatwimy to w tym tygodniu - obiecuje. •