Na 40-kilometrowym odcinku drogi między Chełmem a Włodawą nasi reporterzy naliczyli 13 przydrożnych krzyży. Na dwudziestoparokilometrowym odcinku między Chełmem a Raciborowicami jest ich 5. W całym regionie liczba przydrożnych krzyży szacowana jest na setki.
- Postawiłam, wspólnie ze znajomymi krzyż w miejscu, gdzie zginął mój brat - mówi Maria S. z Chełma. - To był straszny wypadek. To było kilka lat temu, do tej pory zapalam tam znicze. Komu to przeszkadza?
Inni uważają, że miejscem najwłaściwszym dla krzyża jest cmentarz lub inne obiekty sakralne. - Jestem tego samego zdania. Kto w naszym kraju ma sumienie usunąć krzyż? - mówi Izabela Kozłowska, naczelnik w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Drogowcy odpowiedzialni za utrzymanie porządku w tzw. przydrożnym pasie ruchu mogą interweniować wówczas, gdy zastaną kogoś podczas jego stawiania. W innych przypadkach nie reagują, choć powinni. Usuwają krzyż, gdy zajdzie potrzeba remontu pasa drogowego. - Nawet w takim przypadku nie wyrzucę krzyża do rowu - zapewnia I. Kozłowska. - Krzyż znajdzie należne mu miejsce.
Reklamę w pasie przydrożnym, poza terenem zabudowanym, można postawić w odległości 40 m od krawędzi jezdni, na terenie zabudowanym zaś odległość ta nie może być mniejsza niż 20 m. I oczywiście za to zapłacić. Krzyże stoją tuż przy jezdni. Jeden z nich znalazł miejsce nawet na pasie zieleni oddzielającej dwupasmówkę Piaski - Lublin.
- Czy jednak reklamę można porównać z symbolem religijnym? - zastanawia się Wiesław Hanc, kierownik Rejonu Dróg Krajowych w Lublinie. - Zgadza się jednak, że krzyże w takich miejscach stać nie powinny.
Delikatność materii potwierdza Krzysztof Paszkowski z rejonu w Chełmie. - Zaczyna się od tego, że w miejscu wypadku krewni zapalają znicze - mówi. - Po pewnym czasie, nie wiadomo w jakich okolicznościach zastępują je mniej lub bardziej okazałe pomniki. Proszę sobie wyobrazić, co się będzie działo, gdy do rozbiórki tego nielegalnie postawionego pomnika wyślę ludzi? Przecież czeka ich lincz.
Policja nie podejmowała żadnych działań w kierunku ich wyburzania, ponieważ nie otrzymała sygnału, aby stwarzały zagrożenie.