Pomoc społeczna bardzo ostrożnie podchodzi do kontroli osób, którym przyznano zasiłki z tytułu samotnego wychowywania dziecka. W Chełmie na dwa tysiące samotnych matek, pobierających zasiłek, jeszcze nie stwierdzono żadnego przypadku wyłudzenia pieniędzy.
– Nie możemy kontrolować wszystkich osób, którym świadczenie przyznano, a tylko te, co do których istnieją jakieś wątpliwości – mówi Bożena Stasiak, kierownik działu świadczeń w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Chełmie. – Jak dotąd takich wątpliwości nie było.
O tym, że samotna matka czy ojciec wyłudza, lub próbuje wyłudzać świadczenia może poinformować na przykład sąsiad lub inna osoba z otoczenia świadczeniobiorcy. – Takie sygnały będziemy sprawdzać, ale jak na razie nie było takiej potrzeby – mówi Stasiak.
Również pracownik socjalny przy wykonywaniu swoich obowiązków może zaobserwować, że osoba pobierająca zasiłek, próbując go uzyskać rozminęła się z prawdą.
– Mieliśmy kilka takich sygnałów właśnie od pracowników socjalnych – mówi jeden z pracowników włodawskiego MOPS. – Może się zdarzyć, że po dokładnym sprawdzeniu w kilku przypadkach wypłata świadczeń zostanie wstrzymana.
Z informacji, jakie uzyskaliśmy we Włodawie wynika, że o konkretnych efektach kontroli będzie można mówić nie wcześniej, niż pod koniec listopada. W przypadku, gdy pomoc społeczna stwierdzi, że pobrane pieniądze danej osobie się nie należały, nie tylko wstrzyma wypłatę zasiłku, ale także nakaże zwrot już wypłaconej kwoty.