Jeśli sam znalazłeś sobie pracę i nie poinformowałeś o tym urzędu, możesz zostać ukarany. Jeśli nie będziesz tego ukrywał, to przeciwnie, możesz nawet dostać dodatkowe pieniądze. Niestety, taka gratyfikacja jest przyznawana tylko nielicznym.
Od ponad stu do około 260 złotych dodatku aktywizacyjnego.
Jak wyjaśnia Ewa Celińska, kierownik działu rejestracji i świadczeń w Powiatowym Urzędzie Pracy w Chełmie, informacja o dodatku aktywizacyjnym jest udzielana wszystkim bezrobotnym bezpośrednio lub przy pomocy ulotek i ogłoszeń. Problem w tym, że dodatek może być wypłacony tylko pewnej grupie osób i stad właśnie mogą brać się nieporozumienia.
– Dodatek przysługuje bezrobotnym z prawem do zasiłku, którzy z własnej inicjatywy znaleźli zatrudnienie – tłumaczy Celińska. – Może być przyznany także osobom, które dostały skierowanie z urzędu pracy, ale zostają zatrudnione w niepełnym wymiarze.
Celińska dodaje, że nawet jeśli ktoś spełnia te kryteria, dodatku może nie otrzymać. Stanie się tak, gdy bezrobotny dostał skierowanie na roboty publiczne bądź prace interwencyjne, lub został skierowany na stanowisko, którego utworzenie sfinansował urząd pracy. Dodatku nie dostanie także wtedy, gdy zatrudni go pracodawca, u którego pracował przed pobieraniem zasiłku. Na pieniądze nie może liczyć także osoba, która znajdzie sobie pracę poza granicami naszego kraju.
Ci, którym dodatek bezsprzecznie się należy, mogą otrzymywać go w różnej wysokości i przez różny czas. Bezrobotni, którzy pracę znaleźli sami, mogą liczyć na ponad 150 złotych miesięcznie. Kwota będzie nieco mniejsza tylko, jeśli w nowej pracy mają wysoką pensję. Osoby zatrudnione dzięki skierowaniu, ale za to w niepełnym wymiarze, dostaną maksymalnie 261 zł. Pieniądze będą wypłacane albo przez cały okres, w którym przysługiwałby jeszcze zasiłek, albo przez jego połowę. •