Wśród oferowanych tytułów znajdują się m.in. podręczniki szkolne, literatura piękna, książki popularnonaukowe.
- Niemal co roku przeglądamy nasze zasoby - mówi Magdalena Szynal, dyrektor Biblioteki Pedagogicznej. - Na półkach i w magazynach mamy mnóstwo książek, które nam są już zbędne, a mogą służyć innym. Tak jest np. z podręcznikami szkolnymi czy lekturami. Mamy po kilka pozycji tych samych tytułów.
Zamiast wyrzucać je na makulaturę, biblioteka zdecydowała się przekazać je innym, mniej zasobnym, bibliotekom. Ma nadzieję, że trafią one
do małych bibliotek wiejskich i szkolnych. Przed kilkoma laty z takiej okazji skorzystały szkoły w Wólce Leszczańskiej i Żulinie.
To było po pożarze. Spalił im się wtedy cały zbiór. - Nie mieliśmy nic - mówi Joanna Klisowska, dyrektor szkoły w Żulinie. - Każda książka podarowana w tamtym okresie była bardzo cenna. Zresztą z pomocą pospieszyła nam wówczas nie tylko Biblioteka Pedagogiczna. Wspomogły nas też inne biblioteki oraz indywidualni darczyńcy. Dzięki nim udało nam się choć w części odbudować księgozbiór.
Ale nie wszystkim takie akcje się podobają. - Po co bibliotekom stare książki? - zastanawia się pani Elżbieta, stała czytelniczka BP. - Moim zdaniem, to tylko kłopot dla bibliotek. Trzeba je wciągnąć do ewidencji, bo inaczej nie powinny egzystować,
a po co wciągać książki nieaktualne, stare i zaczytane, skoro wiadomo że i tak po nie nikt nie sięgnie.
Małgorzata Lachowska tłumaczy, że nikt nie wciska nikomu książek, które zostały wycofane. - Każdy może przyjść i przejrzeć oferowane przez nas tytuły i dokonać wyboru materiałów przydatnych w ich bibliotekach szkolnych - mówi.