Część pracowników z chełmskiego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych musi przejść do oddziałów w Zamościu i Hrubieszowie. Na tę propozycję nikt nie przystał. Teraz mają do wyboru dwie możliwości albo przyjąć przeniesienie albo złożyć wypowiedzenie. Wybrani pracownicy mają czas na decyzję do 30 września.
– Organizowaliśmy protesty, kiedy zamykano oddział w Chełmie – mówi Zdzisław Denysiuk, przewodniczący NZSS „Solidarność” w Chełmie. – Już wtedy wiedzieliśmy, że tak to się skończy.
Przenoszenie pracowników wynika z ich braku w innych oddziałach i przepisu, który mówi, że nie można zatrudniać ludzi z zewnątrz skoro w innych placówkach jest ich nadmiar. – Staraliśmy się dać pracownikom jak najlepsze warunki przeniesienia – mówi Danuta Kwiatkowska, dyrektor Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Biłgoraju. – Proponowaliśmy dodatkowo 200 zł oraz samochód, który by ich przywoził i odwoził.
Osoby, które się zdecydują na przejście do innego oddziału będą zatrudnione na takich samych warunkach jak dotychczas. – Wybraliśmy takich pracowników, którzy są dyspozycyjni i pracują w ZUS od niedawna – mówi Kwiatkowska. – Nie będę przecież przenosić osób z dużym stażem czy młode mamy.
Zdaniem Kwiatkowskiej tylko pracownicy z chełmskiego oddziału mają problem ze zmianą miejsca pracy. – Ludzie zatrudnieni np. w Krasnymstawie bez żadnych oporów przeszli do innych oddziałów i są z tego zadowoleni – twierdzi dyrektor.