Requiem d-moll” Mozarta to jeden z największych utworow sakralnych w dziejach muzyki. Kompozytorowi nigdy nie dane było go usłyszeć. My mamy taką szansę. Koniecznie trzeba z niej skorzystać.
– Na koncercie nie powinno więc zabraknąć zarówno tych, którzy pragną wewnętrznie przygotować się na nadejście Świąt Wielkanocnych, jak i miłośników muzyki Mozarta.
"Requiem d-moll” Wolfganga Amadeusza Mozarta wysłuchamy w wykonaniu znakomitych muzyków orkiestry symfonicznej, chóru i solistów pod dyrekcją Jacka Bonieckiego.
Tym, którzy znają ten utwór, nie trzeba go dodatkowo reklamować. Tym którzy będą mieli go okazję wysłuchać po raz pierwszy podpowiadamy, że to msza żałobna, która była nie tylko największym utworem sakralnym tego autora, ale jednocześnie jego ostatnią kompozycją.
Mozart, gdy tworzył "Reqiem” był bardzo chory. Mówi się, że zdając sobie sprawę z tego, jak niewiele życia mu zostało, pisał je na własną śmierć. I rzeczywiście zmarł nie kończąc dzieła. Dokończyli je na prośbę żony artysty, Konstancji, jego znajomi kompozytorzy: Joseph Eybler oraz uczeń i przyjaciel rodziny Franz Xaver Süssmayr.
Pierwsze wykonanie Requiem miało miejsce w grudniu 1793 roku pod Wiedniem. Podobno wtedy właśnie o końcowej części utworu ktoś powiedział: "Nie napisał tego Mozart – niech będzie. Ale ten kto to napisał, jest Mozartem”.
Towarzysząca utworowi legenda, piękna muzyka i obecny w niej duch geniusza, to główne argumenty przemawiające za tym, aby wysłuchać "Requiem” na żywo w Chełmskim Domu Kultury. Choć największą atrakcją podczas koncertu będzie niezaprzeczalnie muzyka, to warto wspomnieć także o jej wizualnej oprawie.
– Znakomitą scenografię przygotowują aktorzy Teatru "Tydzień Czasu” i plastycy Chełmskiego Domu Kultury – mówią organizatorzy. Szczegóły trzymają ciągle w tajemnicy, ale nam udało się dowiedzieć, że w scenografii zostaną wykorzystane m.in. piękne witrażowe okna, nastojowe światło i jak przystało na Niedzielę Palmową – palmy.
– Zapraszamy serdecznie na ten niesamowity koncert mając nadzieję, że dostarczy on wszystkim wielkich wzruszeń i niezapomnianych wrażeń – mówi Małgorzata Paździor-Król.