Podczas Dni Otwartych we włodawskim ogólniaku kandydatom na uczniów rozdawano antyaborcyjne ulotki i gadżety – taki zarzut stawia dyrekcji szkoły jedna z dorosłych uczestniczek imprezy. Liceum zaprzecza, by rozpowszechniało w "agresywny i nieetyczny sposób treści antyaborcyjne”.
Akcję Otwartych Drzwi w I Liceum Ogólnokształcącym im. Tadeusza Kościuszki we Włodawie przeprowadzono wczoraj. I od razu do lubelskich mediów i władz oświatowych wpłynął list, w którym autorka, Maria Król, wyraża swoje głębokie oburzenie "sposobem ingerencji szkoły w kwestie światopoglądowe potencjalnych uczniów i uczennic”.
Zdaniem Król, podczas Dni Otwartych we włodawskim ogólniaku kandydatom na uczniów rozdawano antyaborcyjne ulotki i gadżety. W liście podkreśliła też, że I LO jest szkołą publiczną. Skoro tak, to według niej niedopuszczalne jest narzucanie uczniom i uczennicom określonej ideologii, tym bardziej, że jest ona niezgodna z polskim prawem. Tymczasem to prawo dopuszcza aborcję w przypadku gwałtu i czynu zabronionego, kiedy istnieje zagrożenie życia matki oraz kiedy występuje nieodwracalne głębokie uszkodzenie płodu.
"Zamiast rozpowszechniać w agresywny i nieetyczny sposób treści antyaborcyjne w szkole, może warto zainwestować w zajęcia z edukacji seksualnej czy lekcje Wychowania do Życia w Rodzinie. Może wtedy zmniejszyłby się w Państwa szkole odsetek nieletnich uczennic w ciąży” – napisała Król. Swoim stanowiskiem podzieliła się także z dyrekcją zainteresowanej szkoły.
"Odpowiadając na Pani e-maila, informuję, iż Pani zaniepokojenie nie znajduje uzasadnienia w faktach – zareagowała Arlena Krawczuk, dyrektor I LO. – 27 kwietnia nie rozdawano ulotek i gadżetów antyaborcyjnych. Nasza szkoła nie ingerowała i nie ingeruje w kwestie światopoglądowe "potencjalnych uczniów i uczennic”, a działa zgodnie z obowiązującymi przepisami. (…) Nie miał miejsca "fakt narzucania uczniom i uczennicom określonej ideologii”. Nieprawdziwe jest również stwierdzenie, iż w szkole "rozpowszechniano w agresywny i nieetyczny sposób treści antyaborcyjne”.
Dyrektor Krawczuk przyznała natomiast, że w Dniu Otwartych Drzwi przed pracownią biologiczną Koło Bioetyczne rzeczywiście wystawiło stolik z ulotkami dotyczącymi zdrowego stylu życia, edukacji seksualnej oraz materiały edukacyjne przygotowane przez Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka. Wśród artykułów były m.in. materiały pro-life, dotyczące procedury "In vitro”, naprotechnologii, antykoncepcji i ubocznych skutków aborcji. Materiały te nie były wręczane. Mógł po nie sięgnąć każdy zainteresowany.