Uczestnicy ostatniego konwentu wójtów w Rejowcu Fabrycznym nie kryją dezaprobaty. Chcieli rozmawiać ze starostą Kazimierzem Stockim o drogach. Nie dało się, bo starosta… nie przyjechał.
- Te zasady się nie zmieniły - mówi Stocki. - Podobnie plan remontu. Wójtowie zatem znają nasze stanowisko i zamierzenia.
Stocki dodaje, że zaproszenie na konwent otrzymał zbyt późno, bo z zaledwie dwudniowym wyprzedzeniem. Wcześniej zadeklarował już udział
w rocznicowych uroczystościach w Lublinie. Wójtowie widzą to inaczej.
- Starosta już po raz kolejny nie chciał się z nami spotkać - mówi Hieronim Zonik, wójt z Siedliszcza. - A mieliśmy wiele pytań. Chcieliśmy też zacząć z nim normalnie rozmawiać, a nie wymieniać się faksami i mejlami.
Wójtowie oczekiwali wyjaśnień związanych z pismem, jakie starosta wystosował do nich 28 maja. Prosił, aby wskazali odcinki tych dróg powiatowych, które wymagają pilnego remontu. Chciał też, aby zadeklarowali swój udział w finansowaniu robót. Na odpowiedź dał czas do wczoraj.
- Najpierw wicestarosta przedstawił nam gotowy plan remontów, a teraz starosta prosi o nasze sugestie i finansowe deklaracje - mówi Zonik. - I daje nam na to kilka dni. Jak mam mu odpowiedzieć, nie mając czasu na konsultacje z radą?
Uczestnicy konwentu (poza jednym wójtem) podzielili stanowisko w sprawie wykorzystania zaciągniętego przez starostwo 5-milionowego kredytu na remonty. Oczekują, że starosta rozdzieli te pieniądze po równo. Gminy dostałyby po 300 tys. zł, ale tu też brak zgody na linii gminy-starostwo.
- To nie do przyjęcia. W każdej gminie sytuacja jest inna. Liczy się natężenie ruchu, stopień zniszczenia dróg, ich znaczenie dla całego powiatu - mówi Stocki i dodaje, że gdyby dzielić po równo, to 300 tys. zł otrzymałoby także miasto Rejowiec Fabryczny. A tam drogi powiatowe są już niemal zrobione.
- Ale te 300 tys. zł, powiększone o nasze pieniądze, załatwiłyby raz a dobrze problem dróg powiatowych w mieście. Wtedy, w kolejnych latach, pieniędzy na drogi byłoby więcej dla innych - mówi Stanisław Bodys, burmistrz Rejowca Fabrycznego.
Bodys zarzuca Stockiemu, że na drogi pozyskuje za mało pieniędzy. Wspólnie z gminami mógłby zaciągnąć kredyt nie w wysokości 5, ale 10, czy nawet 15 mln zł. Ale do tego potrzebna jest współpraca.