Pałac w Różance wystawił w XVIII wieku jeszcze Ludwik Pociej. Z czasem odsprzedał ten majątek Czartoryskim, a ci Zamoyskim. Obiekt przestał istnieć po zmasowanym bombardowaniu artyleryjskim w czasie I wojny światowej. Różanieccy Zamoyscy przenieśli wtedy swoją siedzibę do pałacyku myśliwskiego w pobliskim Adampolu. Z pałacowego kompleksu ostała się jedynie do niedawna zamieszkała oficyna, kuchnia dworska, wieża ciśnień, dwie kordegardy i budynki gospodarcze z gorzelnią, które od lat mają innego właściciela.
– Nowy właściciel zaimponował nam energią, z jaką zaczął się gospodarować w Różance. – mówi Stanisława Rudnik, kierownik chełmskiej delegatury Państwowej Służby Ochrony Zabytków. – Jego poprzednik dużo obiecywał, natomiast niczego nie dotrzymał.
Na dobry początek właściciel dóbr po Zamoyskich otrzymał od S. Rudnik ich szczegółową inwentaryzację, sporządzoną przez studentów Politechniki Warszawskiej. Ze swojej strony dorobił się projektu remontu kuchni paacowej, jak również zamówił projekt zabezpieczenia oficyny. Kierownik Rudnik ubolewa jedynie, że nie sprecyzował jeszcze planów związanych z wykorzystaniem parku i pozostałości pałacu.
Inaczej potoczyły się losy innego chełmskiego zabytku, jakim jest zabytkowy dwór w Krupem, położony w bezpośrednim sąsiedztwie malowniczych ruin starego zamczyska. Przed laty nabył go pewien chełmski biznesmen. Wydawało się, że w niedługim czasie przywróci obiektowi jego dawną świetność. Olbrzymim wysiłkiem finansowym zabezpieczył, a w niektórych partiach odtworzył dach, stropy, ściany i fundamenty, po czym spoczął na laurach. Teraz gotów jest ponoć dwór sprzedać. Problem w tym, że bardzo trudno będzie mu znaleźć kupca, który zrefunduje mu wszystkie poniesione koszty Tym bardziej, że zewnętrzny wygląd dworu w swoim obecnym stanie raczej odstręcza, niż zachęca potencjalnych nabywców.
– Obecny właściciel dworu w Krupem wykonał olbrzymią pracę – mówi Jadwiga Łojek z chełmskiej Delegatury SOZ. – Jego następca będzie miał już ułatwione zadanie. Tym bardziej, że wraz z dworem, parkiem i wozownią otrzyma gotowe projekty remontu budynków i rewaloryzacji parku.
Remontując przez lata dwór jego obecny właściciel miał możliwość odpisywania ponoszonych kosztów od podatku. Od tego roku niestety jest to już niemożliwe, co zapewne w dużym stopniu ostudzi w zapach amatorów takich obiektów. Nie mniej jednak, jak twierdzi J. Łojek istnieje zainteresowanie takimi obiektami, jak chociażby dwory w pobliżu Łopiennika, Dąbiu k. Żółkiewki, Fajsławicach czy Krasnem. Na gospodarzy czeka także podworski park w Depułtyczach oraz dwory z parkami w Olszance i kol. Łopiennik Dolny.