Po ponad pięciu latach prawnych przepychanek Izbie Celnej w Białej Podlaskiej udało się w końcu sprzedać drogą przetargu 178 wagonów węgla, które blokowały bocznicę Dworca Głównego w Chełmie. Opał kupiła chełmska spółka „Zomar”.
Przypominamy, że około 9 tysięcy ton wysokokalorycznego węgla sprowadziła w 1999 roku z Syberii do Polski elbląska spółka Halex. Wówczas był on o połowę tańszy od krajowego. Chroniąc interesy polskich kopalń ówczesny minister gospodarki wprowadził obowiązek posiadania zezwoleń na import węgla m.in. z Rosji. Halex takiego zezwolenia nie dostał i jego wagony zatrzymali celnicy. Nakazali spółce wywiezienie węgla z kraju. Halex odwołał się od tej decyzji do administracji celnej. NSA, do którego w końcu trafiła sprawa, dopiero w kwietniu br. rozstrzygnął sprawę na korzyść celników. Halex przestał istnieć kilka lat wcześniej
– Oferty złożyły trzy chełmskie firmy – mówi Barbara Korwin, rzecznik prasowy Izby Celnej w Białej Podlaskiej. – Otwarcie ofert nastąpiło 3 listopada i już dwa dni później, po uiszczeniu przez kupującego całej należności za ponad 10,5 tys. t węgla została wystawiona faktura.
B. Korwin nie zdradziła zwycięzcy przetargu, ani pozostałych jego uczestników. O tym, że węgiel kupił „Zomar” oraz że odsprzedał go MPEC, dowiedzieliśmy się nieoficjalnie. Na pytanie o finansowy wynik przetargu rzecznik Izby Celnej odpowiedziała nam, że węgiel został sprzedany za cenę zbliżoną do podanej w ogłoszeniu wartości szacunkowej – około 1,8 mln zł brutto.
– Przetargi wygrywa ten, kto trafia w oczekiwania sprzedającego – mówi Marian Iwanicki, prezes MPEC. – W tym przypadku wygrał „Zomar”, który złożył lepszą od naszej ofertę.
Prezes Iwanicki twierdzi, że spółka odkupiła węgiel, gdyż jej się to opłacało. Chociaż kosztował tyle, co węgiel ze Śląska, zyskiem była oszczędność na transporcie. Przewiezienie tony śląskiego węgla do Chełma kosztuje 58 zł. MPEC oszczędził ponad 600 tys. zł.