Matka 14-latka śmiertelnie pobitego w Okunince pogodziła się z dwoma oprawcami swojego syna.
1 czerwca 2011 roku 14-letni Dominik, uczeń Gimnazjum nr 2 we Włodawie wybrał się na wagary do Okuninki. Przy molo zaczepiło go trzech nastolatków, uczniów gimnazjum dla trudnej młodzieży z Włodawy.
Napastnicy pobili go na koło restauracji. 14-latek zmarł w szpitalu. Tylko 17-letni Dariusz U. mógł być sądzony jak dorosły. Młodsi o kilka miesięcy Paweł K. i Rafał S. zasiadali na tej samej ławie oskarżonych, ale odpowiadali jako nieletni i groziło im co najwyżej umieszczenie w poprawczaku do 21. roku życia.
Za najbardziej wiarygodne sąd uznał relację trzech przedszkolanek, które widziały pobicie. Kobiety twierdziły, że napastnicy zadali 14-latkowi po jednym ciosie. Nastolatek nagle bezwładnie osunął się na ziemię. Potem jeden z napastników uderzył go jeszcze ręką w klatkę piersiową.
Biegli z Zakładu Medycyny Sądowej w Lublinie znaleźli na jego ciele tylko jeden siniak. Określili, że przyczyną zgonu było zatrzymanie akcji krążenia, które może być skutkiem nawet niewielkich uderzeń zadanych we wrażliwe organy. Dominik otrzymał ciosy w okolice szyi.
Zawiasy i 20 tys. zł dla matki
Dariusza U. sąd skazał na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Ma on również zapłacić matce zabitego 20 tys. zł zadośćuczynienia.
– Doszło do ugody pomiędzy nim a matką pokrzywdzonego, która mu przebaczyła – stwierdził sędzia Jarosław Kowalski.
Podobnie zakończyła mediacja z Rafałem S. Sąd posłał go jednak do poprawczaka o zaostrzonym rygorze, ze względu na jego późniejsze zachowanie. W ubiegłym roku pobił kolegę w gimnazjum w Białej Podlaskiej, a potem został przyłapany, gdy ledwie trzymał się na nogach. Miał 2,7 promila alkoholu w organizmie.
Do poprawczaka ma też trafić Paweł K.
Matka Dominika po usłyszeniu wyroku ze łzami w oczach weszła z sali rozpraw. Byli tam również rodzice jednego z 16-latków. – Już pisaliście, co chcieliście – odparł zdenerwowany ojciec w stronę dziennikarzy.
Wyrok nie jest prawomocny.