Nowy projekt ustawy opracowany w Urzędzie Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast ma zapewnić, aby pieniądze klientów wpłacane developerom i spółdzielniom na mieszkanie były bezpieczne. Jeszcze w tym roku projekt może trafić do Sejmu.
W projekcie ustawy o zasadach finansowania inwestycji mieszkaniowych mówi się, że developerem jest każdy kto zobowiązuje się do ustanowienia odrębnej własności albo ograniczonego prawa rzeczowego na korzystanie z tego lokalu. Oznacza to, że przepisy objęłyby także spółdzielnie mieszkaniowe prowadzące działalność inwestycyjną. Określono, co powinna zawierać umowa developera z przyszłym nabywcą lokalu. Zabronione jest pobieranie wpłat na budowę lokalu tak, jak jest dotychczas. Według nowych zasad pieniądze na zakup mieszkania musiałyby być gromadzone na obligatoryjnym rachunku powierniczym w banku.
Developer musiałby udostępnić nabywcy lokalu prospekt informacyjny. W nim też powinny być dane o wykonawcach, planie finansowym inwestycji, lokalizacji i projekcie budynku.
Rachunki powiernicze byłyby w formie zamkniętej i otwartej. Finanse zgromadzone przez nabywcę mieszkania na tzw. rachunku zamkniętym developer otrzymałby po oddaniu lokalu w użytkowanie. Wobec tego budowę musiałby sfinansować albo ze środków własnych, albo z kredytu bankowego. W przypadku rachunku otwartego developer mógłby otrzymywać gromadzone przez klienta pieniądze na budowę, ale bank musiałby kontrolować inwestycję. W obu przypadkach pieniądze byłyby przekazywane na zapłatę wystawionych przez wykonawców faktur. Developer mógłby też regulować należność na fakturach ze swoich środków, a ewentualnie refundację z tego tytułu otrzymywałby na swoje konto. Nie mógłby natomiast wykorzystać pieniędzy z rachunku powierniczego na inną inwestycję niż ta, na którą są one przeznaczone.
Jak zapowiadają przedstawiciele Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast projekt ten może jeszcze w tym roku trafić do Sejmu. (ELLE)