W kolejnych miesiącach prognozowane są wzrosty cen nowych mieszkań. Powodem są m.in. drożejące materiały budowlane. W ubiegłym roku ceny większości z nich rosły. W tym roku ma być podobnie
Według danych GUS w 2020 r. ogólna liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto była o prawie 6 proc. niższa niż przed rokiem. Wydano i przyjęto jednak więcej pozwoleń i zgłoszeń na budowę. W kolejnych latach można spodziewać się więc wprowadzenia na rynek wielu nowych inwestycji. Jednak wszystko wskazuje na to, że będą one oferowane w wyższych cenach.
Wpływają na to różne czynniki, w tym ceny materiałów budowlanych. Szacuje się, że to właśnie one stanowią ponad połowę kosztów budowy nieruchomości mieszkaniowej. Jeżeli ich ceny rosną, ma to bezpośrednie przełożenie na ceny mieszkań na rynku pierwotnym. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w 2020 roku i nic nie prognozuje odwrócenia tego trendu w najbliższym roku.
Materiały drożeją
Dane sygnalizują bardzo wysoką aktywność deweloperów. Zwiększony popyt naturalnie przekłada się na wzrost cen materiałów budowlanych. Potwierdza to analiza danych PSB. Na 20 monitorowanych grup towarowych w 19 przypadkach odnotowano wzrosty. Ceny materiałów hurtowych zwiększyły się ogółem o ok. 0,5%, natomiast tych z sektora dom i ogród o ok. 2,3 proc. Najszybciej drożeją cement i wapno. Na rynku materiałów budowlanych trwa hossa i ceny będą w dalszym ciągu rosły - oceniają eksperci.
- Wyznaczając ceny oddawanych do sprzedaży mieszkań, trzeba mieć na uwadze nowe realia. Wzrosły ceny na rynku materiałów budowlanych, szczególnie tych, których produkcja jest energochłonna. Większe są również koszty pracy. To powoduje, że ceny oferowanych mieszkań nie mogą być niższe – przyznaje Grzegorz Woźniak z Quelle Locum.
Na drożejące materiały budowlane, oprócz wzrostu popytu, ma wpływ gospodarka światowa. Ta boryka się w czasie pandemii z różnymi problemami. Na przykład Chiny - główny dostawca komponentów do produkcji materiałów budowlanych, ograniczyły produkcję głównie do własnych potrzeb. Przez to w Polsce brakuje surowców do produkcji na przykład styropianu, płyt montażowych, a także farb i gruntów. Ceny tych produktów wzrosły już o 30 proc., a niektóre nawet o 100 proc.
Oszczędność długofalowa
Kolejnym powodem wzrostu cen materiałów budowlanych jest konieczność stosowania nowych zasad energooszczędności. Konieczność uwzględniania dodatkowych rozwiązań i źródeł zasilania jest wyzwaniem dla deweloperów. Wdrożenie w życie regulacji związanych z oszczędnością energii i izolacją cieplną powoduje, że budowa kosztuje więcej.
- Oszczędności są jednak widoczne w dłuższym okresie. Termoizolacja jest o wiele efektywniejsza, a dzięki temu rachunki są niższe – dodaje Grzegorz Woźniak.
Przedstawiciele branży oceniają, że w kolejnych miesiącach budowanie nadal będzie drożało. Szacuje się, że wzrost cen nieruchomości na rynku pierwotnym będzie wynosił około 2-3 proc. w porównaniu do obecnych cen.