Słysząc o kryzysie, ostrożnie inwestujemy w ziemię odłożone pieniądze, bojąc się, by ich nie zabrakło na spłacanie rat, albo zwyczajnie na życie. Jednak pośrednicy w handlu nieruchomości wyrażają nadzieję, że to tylko sytuacja przejściowa. Bo na lokacie w działkę stracić raczej trudno
Czy kryzys przyczynił się do mniejszego zainteresowania kupnem działek? Pośrednicy w handlu nieruchomościami wyrażają swoją opinię bardzo oględnie.
- Od ostatniego kwartału ubiegłego roku zdecydowanie spadła ilość transakcji - zauważa Marek Pijanowski z lubelskiej agencji AZ Nieruchomości. - Jeśli ktoś był zmuszony sprzedać działkę, to poważnie schodził z ceny. Myślę jednak, że sytuacja się ureguluje - spadają stopy procentowe, łatwiej o kredyty.
Waldemar Marzec z Agencji Nieruchomości "Atrex” w Lublinie przewiduje, że w ciągu najbliższych pięciu lat działek rekreacyjnych przybędzie i być może z tego powodu ceny spadną.
- Wieś wymiera, młodzi nie chcą pracować na roli, pozbywają się tzw. działek zagrodowych czy siedlisk z niewielkim areałem - tłumaczy. - Obserwuję, że takich działek jest jeszcze bardzo dużo. To kwestia kilku lat i na pewno znajdą się w ofercie sprzedaży.
Podaż jest na razie niewielka, ale też i zainteresowanie średnie
Takie czasami zgłaszają ludzie - są w atrakcyjnych miejscach, blisko Lublina, a oni chcą tylko odstępnego za nasadzenia albo altankę, jaką zbudowali. I nie trzeba takiej działki kupować przez biuro pośrednictwa - wystarczy zgłosić się do Zarządu Działkowców.
Gdzie kupić?
- Mam wrażenie, że ludzie nie potrzebują odpoczynku, a zmiany miejsca i towarzystwa, które potwierdzi, że... są towarzyscy - śmieje się Waldemar Marzec. - Dlatego chyba wciąż największym zainteresowaniem cieszą się ośrodki modne, takie jak jezioro Białe, Rogóźno, Piaseczno.
Oczywiście, mogą się i tam trafić okazyjne działki, ale raczej będą bez mediów, bez nasadzeń. Po prostu pole przekształcone na działkę rekreacyjną.
- Z reguły klienci najpierw pytają o cenę - zauważa Teresa Helman. - Dopiero później pada pytanie: gdzie to jest? Oczywiście, im bliżej Lublina znajduje się miejsce atrakcyjne, tym jest droższe.
Atrakcyjność to rzecz względna
- W Gardzienicach działkę siedliskową o powierzchni ponad 3 tys. metrów z przepływającą rzeczką można nabyć już za 98 tys. zł - informuje W. Marzec. - W okolicach Zalewu Zemborzyckiego ceny wynoszą od około 40 do 60 zł za m. kw.
- Wciąż najdroższe są działki rekreacyjne tradycyjnie są nad Piasecznem i Rogóźnem - ceny wahają się od 30 zł nawet do 100 zł za m. kw. - wyjaśnia Marek Pijanowski. Dodaje, że na cenę działki wpływa nie tylko uroda krajobrazu.
Liczy się sąsiedztwo, media - woda, energia, gaz, kanalizacja - łatwość dojazdu, zadrzewienie, jej kształt zbliżony do kwadratu, a także to, czy działka znajduje się w miejscowym planie zagospodarowania lub czy miejscowość w planie jest uznana za wypoczynkową.
- Ktoś, kto szuka ciszy, nie będzie zadowolony z sąsiedztwa dyskoteki czy działkowiczów organizujących w weekendy głośne imprezy - dodaje. - Dla niego działka nad Piasecznem czy Łukczem może się okazać nie trafiona.
- Dużym powodzeniem cieszą się siedliska nad Bugiem - informuje W. Marzec. - Niemal wszystkie wzdłuż rzeki wykupili mieszkańcy Warszawy, którzy tam jeżdżą teraz na wakacje. I wtedy były to ceny okazyjne, po ok. 30 tys. zł. Lublin był mniej nimi zainteresowany. Ze względu na… dużą odległość.
Na co zwracać uwagę przy kupnie działki
Jeśli działka ma założoną księgę wieczystą, należy do niej zajrzeć, czy nie ma obciążeń lub niejasności prawnych i jaki jest jej status - czy jest działką budowlaną, gruntem rolnym itd. A przede wszystkim, czy osoba, która działkę sprzedaje, faktycznie jest jej jedynym właścicielem.
A może kawałek zwykłego pola?
Wprawdzie ziemia rolna jest tańsza i płaci się niższy podatek za taką działkę, to jednak trzeba pokonać mnóstwo formalności, żeby uzyskać "odrolnienie” i dostać pozwolenie na budowę domku rekreacyjnego.