Weronika marzy o willi z basenem, Dawidowi wystarczą 2-3 pokoje w bloku, a Tadeusz chciałby się wynieść poza miasto. Przepytaliśmy mieszkańców Lublina, jak chcieliby mieszkać.
Dawid Cierpikowski, student: Byłbym zadowolony z 2-3 pokoi w bloku. Co do wnętrza, to zależałoby mi na połączeniu kuchni z salonem. Podoba mi się takie rozwiązanie. Jest funkcjonalne i ładnie wygląda. Chciałbym mieszkać w centrum, bo na obrzeżach miasta jest przeważnie nudno.
Marcin Mazur, pracuje w banku: Przede wszystkim zależałoby mi na lokalizacji. Najlepiej byłoby z dala od centrum, ale w granicach miasta. Wolałbym także, żeby to było zamknięte osiedle. W środku chciałbym mieć przestronne, jasne pomieszczenia i ładny widok z okien.
Rafał Kamiński, pracuje w punkcie skupu złomu: Mieszkanie jest jednym z moich największych marzeń. Obecnie mieszkam z żoną i trójką dzieci na stancji. To strasznie uciążliwe, bo mamy tylko dwa małe pomieszczenia. Chciałbym, żeby nasze mieszkanie było większe. Chodzi mi tylko o to, żeby dzieci miały swoje pokoje. Reszta jest mniej istotna.
Tadeusz Mazurek, budowlaniec: Teraz mieszkam w bloku. Nie narzekam, ale marzę o czymś innym. Chciałbym kiedyś kupić mały domek, za miastem, z daleka od miejskiego hałasu. Nie musi to być jakaś przesadzona willa. Wystarczyłby parterowy budynek z kilkoma pomieszczeniami i ładna okolica.
Adam Wołosz, kierowca: Chciałbym przeprowadzić się za miasto. Szukałbym czegoś kameralnego. Nie mam dużej rodziny, więc zadowoliłby mnie mały dom. Żona na pewno ucieszyłaby się też z ogródka. Zależałoby mi najbardziej na tym, żeby dzieci miały własne pokoje.