Na prośbę rodziców władze Lublina zmienią zasady tegorocznego naboru do szkół średnich. Rodzice prosili, by każdy uczeń mógł składać dokumenty w dowolnej liczbie szkół, a nie tylko w trzech. Ratusz zgadza się na pięć.
– Uczniowie, którzy kończą trzecią klasę gimnazjum oraz ósmą klasę szkoły podstawowej w roku szkolnym 2019/20 mogą mieć duży problem z dostaniem się do wymarzonej szkoły średniej – tłumaczą rodzice w liście do prezydenta miasta.
Wskutek reformy o miejsca będzie rywalizować dwa razy więcej kandydatów niż zazwyczaj. Podczas ostatniego naboru o miejsca w szkołach średnich starało się 358 tys. absolwentów gimnazjów, głównie z rocznika 2002. Teraz konkurencja będzie o wiele większa.
– O miejsce w pierwszej klasie będą się starali uczniowie z roczników 2003 i 2004 oraz grupa uczniów urodzonych w 2005 r., którzy poszli do szkół jako sześciolatki. W sumie około 727 tys. osób, dwa razy więcej niż w ubiegłym roku – podkreślają autorzy listu do prezydenta. – Do wymarzonych szkół dostaną się tylko najlepsi. Reszta, która nie zdołała pokonać podwójnej konkurencji, pójdzie tam, gdzie zostaną miejsca. Nawet w innych miejscowościach.
Rodzice złożyli w lubelskim Urzędzie Miasta oficjalną prośbę o to, by każdy uczeń mógł składać dokumenty do nieograniczonej liczy szkół średnich, a nie, jak teraz, tylko do trzech. Wcześniej na takie rozwiązanie zdecydowały się m.in. Kielce.
– Uczniowie dobrzy i bardzo dobrzy, którzy będą się starać o miejsca w najlepszych liceach, mogą się do nich nie dostać. W tym czasie uczniowie, którym nie zależy na tych liceach, zajmą miejsca w innych, stojących niżej w rankingu. W konsekwencji uczniom, którzy nie dostaną się do najlepszych szkół zostaną już tylko te najsłabsze. Zostaną ukarani za to, że mierzyli wysoko – tłumaczy Bogusław Drozd, jeden z rodziców, którzy przynieśli list do prezydenta miasta.
– Chcemy zmienić zasady naboru. Projekt uchwały w tej sprawie zostanie rozpatrzony na najbliższej sesji Rady Miasta – zapowiada Mariusz Banach, zastępca prezydenta Lublina.
– Zakładamy, że uczniowie będą mogli się starać o miejsca w pięciu szkołach – informuje Olga Mazurek-Podleśna z Urzędu Miasta. Głosowanie w tej sprawie planowane jest na najbliższy czwartek.
Ratusz przekonuje też, że nie powinno zabraknąć miejsc w szkołach średnich, mimo spodziewanej podwójnej liczby kandydatów.
– Nie mamy problemu z miejscami, bo teraz mamy licea, które są słabo wykorzystane, np. VII LO. Nie mamy problemu z nauczycielami, bo tych z wygaszanych liceów mamy aż nadto i pewnie nie wszyscy znajdą pracę – zapewnia Banach. – Problemy są dwa. Jeden to potworny chaos związany z reformą. Drugi to pieniądze, które trzeba na to wydać, bo subwencja przekazywana nam z budżetu państwa jest niewystarczająca, a o miejsca w szkołach średnich mogą się starać także uczniowie spoza Lublina.