Euforia w lubelskiej PO po powrocie Donalda Tuska. Jedni już widzą wzmocnienie partii, inni liczą że były premier przewietrzy to środowisko. Stanisław Żmijan apeluje do prezydenta Lublina, aby już nie kandydował na przewodniczącego regionu.
Od soboty nazwisko Donalda Tuska jest odmieniane w mediach przez wszystkie przypadki. Wtedy właśnie były premier ogłosił, spekulowany od tygodni, powrót do polskiej polityki i zastąpił na stanowisku przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Borysa Budkę. Na razie tylko w roli pełniącego obowiązki, ale nikt nie ma wątpliwości, że jest to tylko stan przejściowy.
Wśród lokalnych działaczy partii przedstawiciele różnych frakcji mówią w tej kwestii prawie jednym głosem. – Donald Tusk jest potrzebny Platformie, całej opozycji i Polsce. To zawodnik wagi ciężkiej, najbardziej rozpoznawalny polski polityk na świecie, który ma dobre kontakty z przywódcami państw europejskich. Bardzo dobrze, że wrócił – mówi poseł Krzysztof Grabczuk, wiceprzewodniczący PO w województwie lubelskim. I dodaje: – Tylko w poniedziałek do naszego biura zadzwoniło kilkanaście osób chcących wypełnić deklaracje członkowskie.
O „efekcie Tuska” mówi też Grzegorz Nowakowski, szef partyjnych struktur w Lublinie i członek Rady Krajowej PO, a to ona wskazała Tuska na lidera. – Już po tych kilku dniach widać wzmożoną aktywność naszych członków. Zaczynamy się spotykać, umawiane są kolejne terminy spotkań, coś się dzieje – przyznaje Nowakowski, ostatnio skonfliktowany z częścią lokalnych działaczy, którzy domagali się nawet odwołania go ze stanowiska. – Dla mnie powrót Donalda Tuska to wielka nadzieja dla Polski, Polaków i Platformy Obywatelskiej i gwarancja powrotu naszego kraju do czołówki państw europejskich i godnej pozycji na świecie. Wraca człowiek, który jest najtwardszym elementem naszej formacji, tworzył ją i za jego czasów przeżywała ona swój najlepszy okres – dodaje.
Inny politycy PO, z którymi rozmawiamy podkreślają, że powrót byłego przewodniczącego daje nadzieje na mobilizację i konsolidację rozbitych w ostatnim czasie struktur. Nie oznacza to jednak, że nagle wszyscy w Platformie zaczęli mówić jednym głosem. Świadczy o tym chociażby wtorkowa wypowiedź byłego szefa lubelskiej PO (w latach 2011-2013) Stanisława Żmijana, który w Radiu Lublin zaapelował do obecnego szefa regionalnych struktur Krzysztofa Żuka, by w zaplanowanych na jesień wewnętrznych wyborach nie ubiegał się o reelekcję.
– Krzysztof Żuk jest bardzo dobrym prezydentem miasta. Najprawdopodobniej rozmiar prac związanych z wykonywaniem czynności prezydenta, nie pozwala na wykonywanie tych funkcji w terenie – mówił Żmijan na antenie rozgłośni. – O tym, jaka jest Platforma lubelska, świadczą ostatnie wyniki wyborcze. Gdyby było dobrze, nie odchodziliby tak znaczący politycy. Przypomnę: Magdalena Marek, Joanna Mucha, Jacek Bury (formalnie nie należał do PO – red.), Mariusz Grad, ale także szereg znakomitych członków z naszych struktur w terenie – dodał.
– Nie widzę ani merytorycznego, ani prawnego uzasadnienia w tym, aby nie kandydować. Argumentacja Stanisława Żmijana jest mi znana, bo powtarza ją od dłuższego czasu, ale to są jego prywatne poglądy – mówi nam Krzysztof Żuk pytany o wypowiedź swojego partyjnego kolegi. I potwierdza, że najprawdopodobniej będzie ubiegał się o kolejną kadencję.
W kuluarach mówi się, że rękawicę Żukowi, podobnie jak przed czterema laty, może rzucić Krzysztof Grabczuk. Wtedy prezydent Lublina okazał się lepszy o zaledwie dwa głosy. – Nie wykluczam takiej ewentualności – przyznaje parlamentarzysta.
Ale według nieoficjalnych informacji o stanowisko może ubiegać się też Nowakowski, który mimo wspomnianego konfliktu z częścią działaczy, ma w partii spore grono zwolenników. – Moje doświadczenie i wiele lat zarządzania partią w Lublinie dają mi mandat, by odbudować struktury w regionie. Ale dziś jest za wcześnie na takie deklaracje. Przyjdzie na to czas – podsumowuje szef struktur PO w stolicy województwa.
Termin wyborów w regionach ma zostać ustalony na najbliższym posiedzeniu Rady Krajowej partii, które odbędzie się pod koniec lipca lub na początku sierpnia. Z kolei najprawdopodobniej w sierpniu w ramach objazdu po kraju Donald Tusk ma zawitać do Lublina.