Premiera drugiego sezonu już w piątek. W ramach dodatkowych atrakcji jest Cezary Pazura i Mirosław Baka. Ale nie będziemy musieli ich słuchać.
Już w pierwszym Bad Company możliwość niszczenia wszystkiego dookoła stała na wysokim poziomie. Programiści ze studia DICE niemal od samego początku prac nad grą mówili, że destrukcja otoczenia będzie najważniejszym elementem Bad Company 2. Trzeba przyznać, że im się udało, przez co gra nie tylko świetnie wygląda, ale przede wszystkim daje to spore możliwości taktyczne dla graczy.
W ostatnich grach wydawanych przez Electronic Arts mogliśmy się "cieszyć” pełną polską lokalizacją z udziałem gwiazd. Był Piotr Fronczewski w Dragon Age: Przebudzenie, była Sonia Bohosiewicz i Maciej Maleńczuk w Mass Effect 2. Nie wszystkim przypadło to gustu. A wyboru nie było, bo w Mass Effect 2 (na Xbox 360 i PC) polska wersja była "jedynie słuszna”.
W Battlefield: Bad Company 2 będzie jednak możliwość wyboru. W dowolnym momencie będziemy mogli zdecydować, czy chcemy słyszeć oryginalne glosy (z napisami lub bez) czy polskie (a tych użyczyli m.in. Cezary Pazura i Mirosław Baka). Trudno o lepsze rozwiązanie.
Gra już 5 marca ukaże się na Playstation 3, Xbox 360 i PC. W wersji na komputery osobiste gra będzie obsługiwać DirectX 11, ale minimalne wymaganie sprzętowe nie są przerażające:
Procesor: Core 2 Duo, 2.0GHz
Pamięć: 2GB
Karta graficzna: GeForce 7800 GT /ATI X1900
System operacyjny: Windows XP
Konfiguracja zalecana to już inna bajka:
Procesor 4-rdzeniowy
Pamięć: 2GB
Karta graficzna: GeForce GTX 260
System operacyjny: Windows Vista lub Windows 7
Można się też skusić na oficjalny komputer Battlefield: Bad Company 2, NTT Game W912I:
Procesor: Intel Core i5 750, Windows 7 Home Premium, płyta główna z chipsetem Intel H55 Express, pamięć operacyjna: 4GB DDR3 1333MHZ, dysk twardy: 500GB SATA II, grafika: Radeon HD5770 1GB i zasilacz 450W.