To jedna z najlepszych wiadomości ostatnich miesięcy. Geniusz gier strategicznych, Sid Meier, znów pracuje! I to nad kolejna odsłoną jednej z najsłynniejszych, najlepszych i najciekawszych gier w historii.
W kolejnych Cywilizacjach zawsze chodzi o to samo. Zaczynamy w epoce kamienia łupanego i malutką osadą. Odkrywamy teren, poszukujemy surowców, rozwijamy technologie, nawiązujemy sojusze, handlujemy, dbamy o kulturę i sprawy duchowe, budujemy, tworzymy coraz potężniejsze armie i… ani się obejrzymy, jak minęły nam trzy dni, a my stworzyliśmy wielkie i potężne państwo.
I właśnie dopieszczamy nasze siły lotnicze, kiedy okazuje się, że przeciwnik lepiej poprowadził swoją cywilizację i zaczyna nas podbijać.
Mało która gra potrafiła tak wciągnąć. Jeszcze tylko jedna tura (bo gramy w systemie turowym), jeszcze tylko rozwinę odpowiednio metalurgię, jeszcze tylko…
Co jeszcze ważniejsze, w żadnej grze tak doskonale nie oddano powiązań gospodarczych, kulturowych i dyplomatycznych. Tu nie wystarczyło naprodukować wojaków i posłać ich na wroga.
O Civilization V nie wiele jeszcze wiadomo. Dzisiejsza informacja to pierwsze oficjalne potwierdzenie, że gra powstaje. Pokazano kilka obrazków i przedstawiono kilka podstawowych informacji.
Tym razem cała mapa podzielona będzie na heksy (a nie kwadraty jak w Civilization IV).
Będzie nowy (w domyśle: bardziej taktyczny) model walki, ale też dyplomacja zyska na znaczeniu. Pojawi się też sporo nowinek związanych z zarządzaniem społeczeństwem.
Gra powstaje na zupełnie nowym silniku graficznym. I najważniejsze: premierę zaplanowano na jesień tego roku!