Przez dwie godziny oburzone kobiety (i nie tylko) blokowały wczoraj ulice w centrum Lublina w proteście po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Ruch w śródmieściu był sparaliżowany. Manifestacje przeszły też przez Białą Podlaską, Chełm, Lubartów, czy Kraśnik.
– Mamy nadzieję, że skoro teraz cała Polska wstała i coś z tym robi, to może w końcu coś dotrze do tego cholernego rządu – mówi Katarzyna, jedna z uczestniczek blokady na Al. Racławickich w Lublinie. Tu demonstrantki i demonstranci chodzili w kółko po przejściu dla pieszych.
„To moja macica, nie wasz inkubator”, „Moja pusia, nie Jarusia”, „Mamy dość, wypie…lać” – krzyczały napisy na transparentach. – Trzeba było nas nie wku…ać, Wasza ustawa łamie nasze prawa, J…ć PiS – krzyczały kobiety chodzące po jezdni.
– Jak wyjdziemy na ulicę, to przynajmniej wszystkie razem z tym będziemy – tłumaczy pani Magda. – Jeżeli się zmobilizujemy, może coś się w końcu zmieni – liczy pani Karolina. Jej koleżanka nie tryska optymizmem. – Nieważne, jaka partia wejdzie po PiS, to nie wydostanie Polski z tego dołu – ocenia pani Katarzyna.
Chodziły i paraliżowały
Takie protesty odbywały się wczoraj równocześnie w kilku punktach miasta. Manifestacje sparaliżowały centrum Lublina. Al. Racławickie były zastawione autobusami tkwiącymi w korku. Demonstranci co pewien czas schodzili z jezdni i przepuszczali auta, później to policja regulowała ruchem, czasowo wstrzymując przemarsz. Niektórzy ze świadków protestu pozdrawiali jego uczestników, innym puszczały nerwy.
Pasażerka jednego z autobusów, starsza kobieta, podeszła do protestujących i zaczęła poszturchiwać jedną z dziewczyn. Taksówkarz tkwiący na al. Długosza zjechał pod prąd i próbował na siłę się przedrzeć przez kolumnę pieszych na al. Długosza. Zrezygnował, gdy zauważył, że jest nagrywany. Na Alejach policjanci zatrzymali protestującego, który według nich miał się dopuścić czynnej napaści i znieważenia funkcjonariuszy.
Na zakończenie manifestanci ruszyli w drogę do UMCS. Protestujące ustawiły się przed pomnikiem Marii Skłodowskiej-Curie, a na policyjne wezwania dotyczące m.in. zachowywania dystansu odpowiadały znowu okrzykami: „Trzeba było nas nie wkur…ć”.
Protest kobiet na al. Racławickich i ul. Głębokiej w Lublinie
Podobne protesty odbyły się w wielu miastach regionu. W Kraśniku uczestniczki podczas rytmicznych podskoków skandowały: „Kto nie skacze, ten za PiS-em”. – Jesteśmy przeciwni werdyktowi Trybunału Konstytucyjnego, który uważamy za skandaliczny i barbarzyński. Uwłacza on prawom człowieka – mówiła z kolei pani Małgorzata, uczestniczka protestu w Białej Podlaskiej. Tam również manifestanci zablokowali ruch.
Na środę zapowiadane są kolejne demonstracje. W Lublinie maja protestować m.in. uczniowie.