Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

koronawirus

26 marca 2022 r.
14:47

Koronawirus w Polsce. Czy warto przyjąć czwartą dawkę szczepionki?

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne (fot. Maciej Kaczanowski/Archiwum)

COVID-19 jest inną chorobą niż ta, z którą mieliśmy do czynienia dwa lata temu. Obecnie choroba jest wywoływana przez wirusa o tak odmiennej charakterystyce, że zmienił się nie tylko obraz choroby, ale także rokowanie co do następstw i zagrożenia życia - powiedział prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych prof. Robert Flisiak.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Prof. Flisiak w rozmowie z PAP zaznaczył, że choroba wywołana wirusem SARS-CoV-2 w tej chwili ma inną charakterystykę niż miało to miejsce na początku epidemii - dwa lata temu, a nawet jeszcze kilka miesięcy temu, dlatego też przy znoszeniu obostrzeń powinno się brać pod uwagę nie tyle liczbę nowych przypadków, ale raczej odsetek wyników dodatnich. To on przede wszystkim świadczy o tym, że epidemia jest w odwrocie.

PAP: Czy podziela pan zdanie, że za wcześnie jeszcze na ściąganie maseczek? Zakładaliśmy je przy liczbie blisko 200 dobowych zakażeń, a znosimy przy około 10 tys.

Prof. Robert Flisiak: Te liczby zupełnie nie mają znaczenia, bo zależą od liczby wykonywanych testów. Nie można zestawiać tych liczb i traktować jako argumentu za utrzymaniem obowiązku noszenia maseczek. Jednym z podstawowych parametrów, na który powinniśmy zwracać uwagę - i na który powołuje się też Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC), a który w Polsce jest często pomijany - jest odsetek dodatnich testów. W tej chwili powinniśmy na to zwracać uwagę, zwłaszcza jeśli chcemy porównywać się z innymi krajami lub z poprzednimi okresami podczas trwania pandemii.

PAP: To oznacza, że maksymalnie co dziesiąta diagnozowana osoba powinna otrzymać dodatni wynik testu, byśmy mogli myśleć, że epidemia odpuściła?

Prof. R.F.: ECDC uznaje, że na danym terenie można mówić o niskim ryzyku COVID-19, gdy wskaźnik ten wynosi poniżej 4 proc. Myślę, że w Polsce aż tak nisko nie musimy schodzić, aby rozpocząć rozluźnianie obostrzeń. Aktualnie ten wskaźnik wynosi około 12 proc. i wykazuje wyraźny trend spadkowy. Ale to nie jedyny parametr, jak wspomniałem. Należy się też kierować stanem zdrowia osób, u których wykrywane jest zakażenie lub wynik dodatni bez żadnych objawów COVID-19. Podkreślam - od początku pandemii - że cały czas niestety mylimy te pojęcia. W żadnej innej chorobie w historii medycyny nie kierowano się, określając zapadalność, wynikami badania laboratoryjnego. Kierowano się zawsze rozpoznanymi zachorowaniami. Natomiast my cały czas odnosimy wszelkie wnioski do dodatnich wyników badań, które bardzo często mogą być stwierdzane u osób całkowicie zdrowych lub u których przebieg choroby jest łagodny.

PAP: Widzimy jednak, że w krajach, które wcześniej powróciły do życia sprzed epidemii np. w Irlandii, Grecji, Cyprze, Wielkiej Brytanii dochodzi do wzrostu zachorowań. Nie trzeba na to zwracać tak wielkiej uwagi?

Prof. R.F.: Niestety, znowu mylimy pojęcia. To jest wzrost liczby wyników dodatnich, a jest ich tym więcej, im więcej wykonuje się badań. W Polsce mieliśmy do czynienia z wysoką falą zakażeń wirusem omikron, podczas której wprawdzie wykonywano stosunkowo dużo testów, ale było to znacznie mniej niż w krajach, które pani wymieniła. Bardzo duża część populacji uzyskała odporności pomimo, że u większości osób nigdy nie rozpoznano zakażenia SARS-CoV-2. W efekcie wiele wskazuje na to, że przynajmniej tymczasem osiągnęliśmy odporność populacyjną. Musimy jednak pamiętać, że nie jest ona dana nam na zawsze i zapewne, na początku jesieni, nie będzie już tak silna. Pamiętajmy, że omikron omija odporność poszczepienną uzyskaną z wykorzystaniem dotychczasowych szczepionek już po 5-6 miesiącach. Dlatego oceniając odporność populacyjną nie możemy kierować się odsetkiem zaszczepionej populacji. Szczepienia pozwoliły nam dotrzeć do momentu, w którym wirus stwarza małe zagrożenie ciężkiego przebiegu choroby i utraty życia. Owszem, on nadal może być groźny, ale dla osób w podeszłym wieku, ze schorzeniami towarzyszącymi, a zwłaszcza z deficytami odporności, a poza tym nadal większe zagrożenie śmiercią widać u osób niezaszczepionych.

PAP: W kontekście jednak zdobywania odporności populacyjnej eksperci wskazują, że poziom przeciwciał nas nie zabezpiecza, a ważniejsza jest pamięć immunologiczna i odporność komórkowa, która może występować przy ich niskim poziomie.

Prof. R.F.: Przede wszystkim musimy ustalić, przed czym chcemy się zabezpieczyć - czy przed śmiercią, przed ciężkim przebiegiem choroby, czy też przed zakażeniem? Z punktu widzenia jednostki kluczowe jest, aby uniknąć zagrożenia życia, a z punktu widzenia społecznego - hospitalizacji, bo nadmiar hospitalizowanych paraliżuje system opieki zdrowotnej. Osiągnęliśmy ten efekt, że zakażenie aktualnie przebiega łagodnie u zdecydowanej większości osób zakażonych.

PAP: Czy warto przyjmować czwartą dawkę, jeśli będzie już taka rekomendacja?

Prof. R.F.: Za wcześnie jeszcze o tym mówić. Uważam jednak, że najwyższy czas, by teraz producenci przygotowywali szczepionki, które będą nas chronić przed następstwami zakażenia wariantem omikron. Wiemy, że technologia mRNA umożliwia dostosowanie do nowego wariantu. Powinniśmy przyzwyczaić się do corocznej aktualizacji konstrukcji szczepionki, podobnie jak ma to miejsce w przypadku grypy. Odporność po zakażeniu w przypadku wszystkich koronawirusów charakteryzowała się zawsze stosunkowo krótką odpornością i wiele wskazuje na to, że dotyczy to także odporności poszczepiennej.

PAP: Czy można już uznać, że znajdujemy się na takim etapie epidemii, że COVID-19 stanie się taką samą chorobą zakaźną jak grypa, czyli będzie stosunkowo łatwo przenoszona z człowieka na człowieka, z umiarkowanym ryzykiem powikłań, ale wymagającą sezonowych szczepień.

Prof. R.F.: Wiele na to wskazuje, ale poczekajmy do jesieni. Zobaczymy jak będzie przebiegał następny sezon jesienno-zimowy.

PAP: Jak w takim razie będzie on wyglądał? Pokusi się pan o prognozę?

Prof. R.F.: Trzeba pamiętać, że w klimacie umiarkowanym, w jakim leży Polska, choroby zakaźne charakteryzują się sezonowością. W tropikalnym klimacie taka sezonowość nie jest obserwowana. Biorąc teraz pod uwagę fakt, że coraz więcej genetyków, wirusologów potwierdza, że możliwości zmienności w kierunku większej patogenności, a przez to chorobowości wyczerpały się, to można się spodziewać, że jesienią przyjdzie fala zachorowań o łagodnym przebiegu. Oczywiście wirus może jeszcze ewoluować w kierunku większej zakaźności, ale większość przypadków powinna być łagodna. Natomiast przy masowości tych zachorowań zdarzać się będą przypadki o ciężkim przebiegu. To obserwujemy teraz w Chinach, gdzie nie ma praktycznie odporności poszczepiennej, bo chińska szczepionka nie gwarantowała wystarczającej ochrony, co szczególnie ujawniło się w odniesieniu do wariantu omikron, a do tego całkowite odizolowanie się od świata, uniemożliwiło rozłożone w czasie nabycie odporności naturalnej. W efekcie Chiny mają masowe zakażenia wynikające z wysokiej zakaźności omikrona. Przy dużej liczbie zakażeń, nawet jeśli wiąże się to z niskim odsetkiem ciężkich przebiegów, liczby bezwzględne mogą robić wrażenie.

PAP: Trzeba chyba pogodzić się już z tym, że ten wirus będzie się szybciej rozprzestrzeniał, bo nie będzie napotykał sztucznych barier - maseczek, murów naszych domów, bo od poniedziałku izolacja, kwarantanna przejdą już do historii. Pozostanie samoizolacja. A to oznacza, że wielu z nas nie będzie - przy w miarę dobrym samopoczuciu w czasie choroby – z takiej możliwości faktycznie korzystać.

Prof. R.F.: Tak, ale z drugiej strony wirus napotykać będzie barierę w postaci wysokiego uodpornienia społeczeństwa po fali omikrona. Przy tak masowej ekspozycji na wirusa, dodatkowo wzmocnionej jeszcze przez szczepienia, w tej chwili nabyliśmy odporność populacyjną, która wystarczy nam do jesieni.

PAP: Przyszedł w końcu ten wyczekiwany moment, że możemy już odetchnąć pełną piersią, bez maseczek?

Prof. R.F.: Wydaje się, że jest to optymalny moment, aczkolwiek zawsze można byłoby na wszelki wypadek utrzymać pewne ograniczenia. Pamiętajmy jednak, że utrzymywanie restrykcji bez wystarczającego uzasadnienia doprowadziłoby do ich ignorowania. Zwróciłbym też uwagę na to, że wieszczenie, że fala uchodźcza spowoduje gwałtowny wzrost zakażeń, nie ziściło się. Pomimo tego, że w Ukrainie procent osób zaszczepionych jest niski, to poziom naturalnego uodpornienia jest podobny jak w Polsce, o ile nie wyższy. Poza tym, gdybyśmy mieli zauważyć wzrost liczby zidentyfikowanych wyników dodatnich, to pojawiłby się on już dwa tygodnie temu. Tymczasem od dwóch tygodni mamy dokładnie odwrotny trend.

PAP: Pewnie wielu z nas, ze względu na dwuletnie zmęczenie epidemią, będzie bardziej lekceważyło sobie COVID-19, bo przecież większość już przechorowała, część się zaszczepiła. Czy ryzyko powikłań, nawet przy lekkim przebiegu, jest obecnie takie samo jak na początku pandemii, gdy nasze organizmy po raz pierwszy stykały się z patogenem?

Prof. R.F.: Nie powinniśmy ignorować choroby, lecz obserwować sytuację epidemiologiczną i pojawiające się ewentualnie nowe warianty. Powikłań po zakażeniu wariantem omikron będzie zapewne znacznie mniej, bo charakteryzuje się ono zajęciem górnych dróg oddechowych. Stosunkowo rzadko dochodzi do zapalenia płuc z ich późniejszym niszczeniem i wyzwoleniem burzy cytokinowej, zaburzeniami krzepnięcia i uszkodzeniami wielonarządowymi. Jeżeli zakażenie ogranicza się do górnych dróg oddechowych, bez uogólnienia infekcji, należy się spodziewać znacznie mniejszego ryzyka powikłań długoterminowych.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Zmiany w puławskich Azotach. Skolmowski za Kanię do rady nadzorczej

Zmiany w puławskich Azotach. Skolmowski za Kanię do rady nadzorczej

Walne zgromadzenie Zakładów Azotowych "Puławy" w ostatni piątek odwołało z rady nadzorczej spółki Agnieszkę Kanię. Jej miejsce zajął Andrzej Skolmowski - jeden z wiceprezesów Grupy Azoty S.A.

Reprezentacja województwa lubelskiego weźmie udział w turnieju piłkarskim Las Vegas Mayor's Cup

Reprezentacja województwa lubelskiego weźmie udział w turnieju piłkarskim Las Vegas Mayor's Cup

Reprezentacja województwa lubelskiego z rocznika 2012 weźmie udział w turnieju Mayor's Cup, który rozgrywany jest w Las Vegas. W zawodach co orku startuje kilkaset drużyn z całego świata, a mecze rozgrywane są na ponad 50 boiskach.

Badania piersi w busie. Gdzie i kiedy?

Badania piersi w busie. Gdzie i kiedy?

Nowotwór piersi to najczęstszy rak wśród kobiet. Może być całkowicie uleczalny, zwłaszcza jeśli zostanie wcześnie wykryty. Sprawdź, gdzie zrobić badania profilaktyczne.

Kacper Rosa (Motor Lublin): Nie jesteśmy zadowoleni, ale szanujemy punkt

Kacper Rosa (Motor Lublin): Nie jesteśmy zadowoleni, ale szanujemy punkt

Po meczu Motoru Lublin z Lechią Gdańsk obie ekipy nie są do końca zadowolone, chociaż szanują punkt. Sobotnie spotkanie na Arenie zakończyło się remisem 1:1, ale trzeba przyznać, że goście, jak na drużynę znajdującą się w strefie spadkowej pokazali się z bardzo dobrej strony, zwłaszcza w pierwszej połowie.

Anna Szczepańska-Świszcz: Nie żałuję, że poparłam koalicję z PiS
polityka

Anna Szczepańska-Świszcz: Nie żałuję, że poparłam koalicję z PiS

Nadal popiera prezydenta, ale dłużej nie było jej po drodze z Koalicją Obywatelską. Anna Szczepańska-Świszcz jedną decyzją zmieniła układ sił w puławskiej radzie miasta. Dzisiaj tłumaczy powody tego, co zrobiła. Tymczasem KO, jak zapewnia, "broni nie składa".

Kawa droga jak nigdy. A zapasy coraz mniejsze

Kawa droga jak nigdy. A zapasy coraz mniejsze

W poniedziałek, cena arabiki na giełdzie ICE osiągnęła rekordowy poziom i wyniosła ponad 8,5 tysiąca dolarów za tonę. Robusta też jest rekordowo droga. Pa giełdzie LIFFE pod koniec stycznia jej cena 5 861 USA za tonę.

Piotr Cugowski wystąpi na żywo w Centrum Spotkania Kultur
koncert
5 lutego 2025, 19:00

Piotr Cugowski wystąpi na żywo w Centrum Spotkania Kultur

Piotr Cugowski od lat zachwyca polską publiczność swoim talentem wokalnym. „Jeszcze mi się chce…ale już niczego nie muszę” to motto jego trasy koncertowej, która obejmuje rodzinny Lublin. Artysta wystąpi na scenie lubelskiego CSK w najbliższą środę (5 lutego).

Pierwszy zabieg implantacji całkowicie podskórnego kardiowertera-defibrylatora przeprowadzono w zeszłym tygodniu

Historyczna operacja w szpitalu "papieskim". Po raz pierwszy zrobili coś takiego

Ten dzień zapisze się w historii szpitala "papieskiego" w Zamościu. 28 stycznia 2025 przeprowadzono tutaj pierwszy zabieg implantacji całkowicie podskórnego kardiowertera-defibrylatora. Wykonali go miejscowi lekarze pod nadzorem eksperta z Centrum Zaburzeń Rytmu Serca Narodowego Instytutu Kardiologii w Warszawie.

Legendy sceny hc/punk w Zgrzycie
koncert
9 marca 2025, 19:00

Legendy sceny hc/punk w Zgrzycie

Już 9 lutego (niedziela) na scenie lubelskiej Fabryki Kultury Zgrzyt dojdzie do niezwykłego koncertu dwóch muzycznych legend, których lata świetności przypadły na lata 80-te – włoskiego Raw Power i polskiej Moskwy.

Takie smaki tylko na Lubelszczyźnie! Sprawdź się w naszym smacznym quizie
QUIZ

Takie smaki tylko na Lubelszczyźnie! Sprawdź się w naszym smacznym quizie

Cebularz, forszmak i flaczki - kuchnia lubelska jest bogata w smaki i tradycje. Uważasz się za jej znawcę? Sprawdź się w naszym przepysznym quizie.

Styczniowe potrącenie na przejściu dla pieszych przy ulicy Armii Krajowej
BEZPIECZEŃSTWO NA DRODZE

Potrącenie przy Armii Krajowej. Radny z apelem do pieszych: Nie wchodzić bezmyślnie

W styczniu na przejściu dla pieszych przy ulicy Armii Krajowej kierowca taksówki potrącił mężczyznę i jego 9-letniego syna. Zdaniem mieszkańców należy doświetlić zebrę na tym odcinku. A przewodniczący rady miasta apeluje do pieszych, by „nie wchodzili bezmyślnie” na przejścia.

Chełmianka pokonała Lewart aż 6:1

III liga: Chełmianka rozbiła Lewart, kolejna wygrana Świdniczanki

W weekend kolejne mecze kontrolne rozegrali nasi trzecioligowcy. W bezpośrednim pojedynku zmierzyły się: Chełmianka i Lewart. Zdecydowanie lepsi byli piłkarze Grzegorza Bonina, którzy wygrali aż 6:1.

AC/DC: 12 koncertów w Europie. Jeden w Polsce
Power Up

AC/DC: 12 koncertów w Europie. Jeden w Polsce

4 lipca 2025 – tego dnia AC/DC zagra w Warszawie na PGE Narodowy. 7 lutego 2025: tego dnia bilety na ten koncert trafia do sprzedaży.

Australijski kuzyna Stiga w programie Top Gear Australia
DO ZOBACZENIA

Top Gear Australia: Stig i gwiazdy w samochodzie za rozsądną cenę

Najszybsze i najdziwniejsze samochody, wyścigi i gwiazdy w samochodzie za rozsądną cenę. Plus australijski kuzyn Stiga. Premiera Top Gear Australia już w niedzielę.

Stary tylko z nazwy. Staramy się działać nowocześnie
WYWIAD

Stary tylko z nazwy. Staramy się działać nowocześnie

Już niebawem Teatr Stary będzie świętował 13 rocznicę wznowienia działalności. O historii, artystach, budżecie i marzeniach rozmawiamy z Michałem Karapudą, dyrektorem Teatru Starego.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium