27 szkół z województwa lubelskiego pracuje dziś w systemie zdalnym lub mieszanym – poinformowało wczoraj Lubelskie Kuratorium Oświaty.
Do 9 października przedłużone zostało nauczanie zdalne w Samodzielnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Tomaszowie Lubelskim. Od poniedziałku do 12 października z tradycyjnego nauczania i opieki musiano zrezygnować w Przedszkolu Miejskim nr 11 w Chełmie.
– Ograniczania obowiązują także w Przedszkolu Miejskim nr 15 w Zamościu oraz leżących w powiecie zamojskim: Szkole Podstawowej w Księżpolu i Szkole Podstawowej w Korchowie I – informuje Jolanta Misiak, rzecznika LKO.
Jeden oddział ósmoklasistów zdalnie pracuje w Szkole Podstawowej nr 5 w Biłgoraju, a jeden oddział szkoły branżowej w Zespole Szkół Zawodowych w Rykach.
W Lublinie zdalnie uczy się jeden oddział technikum Zespołu Szkół Energetycznych.
Koronawirus także w Szkole Podstawowej nr 32 w Lublinie. Tam na kwarantannę skierowano kilku nauczycieli, w tym dyrektor placówki.
– Zdalnie uczy się tam 16 uczniów klasy 4b, 16 uczniów z klasy 8 a oraz 25 uczniów z klasy 8c – wylicza Misiak.
Uczniowie podstawówki na zdalnym nauczaniu będą do piątku. Do czwartku zawieszono natomiast zajęcia w działającym w szkole oddziale przedszkolnym.
– Jesteśmy zaniepokojeni i boimy się, że na kwarantannę mogą być kierowane kolejne osoby. Sytuacja jest dynamiczna – mówi jeden z rodziców uczniów szkoły. – Moje dziecko chodzi na lekcje, ale nie ukrywam się, że czuję obawę. Żałuję, że na zdalne nauczanie kierowane są poszczególne klasy, a nie całe szkoły. Rozumiem, że dla wielu rodziców zwłaszcza młodszych dzieci to byłby problem, ale być może gdyby takie decyzje były podejmowane to zakażeń koronawirusem w całej Polsce byłoby mniej. Teraz widzimy, że liczba zakażeń rośnie z każdym dniem. To co dzieje się w szkołach, według mnie, ma z tym duży związek.