Głosowanie na Baracka Obamę stanowi zagrożenie dla zbawienia duszy – obwieścił biskup Thomas Paprocki, ordynariusz Diecezji Spriengfield.
Wtedy kardynał George przechodzi na emeryturę, a biskup Paprocki mógłby go świetnie zastąpić. Już także w innym nakryciu głowy – kapeluszu kardynalskim.
Ta nadzieja Kościoła USA właśnie wprawiła w zdumienie opinię amerykańską. Na swojej stronie internetowej biskup zamieścił nagranie, w którym poddaje pod rozwagę wiernych, którzy pójdą głosować na prezydenta, aby zastanowili się nad takim problemem:
Czy, jako katolicy mogą popierać kogoś, kto dąży do legalizacji małżeńskich związków homoseksualnych, aborcji, zapłodnienia "in vitro” oraz eksperymentów na komórkach macierzystych.
Głosowanie na kogoś takiego może – zdaniem ordynariusza Diecezji Spriengfield – stanowić zagrożenie dla zbawienia duszy.
Nazwisko, o jakiego kandydata chodzi nie padło, ale wiadomo, że chodzi o Baracka Obamę, który właśnie taki program głosi, za co krytykuje go rywal – Mitt Romney.
Media amerykańskie głównego nurtu informując o stanowisku biskupa Tomasza Paprockiego, na ogół krytykują go. Media katolickie – chwalą jego odwagę.
Polonia cieszy się, że ma biskupa, który potrafi powiedzieć "nie” prezydentowi, który Polaków nie rozpieszczał.