Blisko połowa ze skontrolowanych przez Najwyższą Izbę Kontroli przedsięwzięć związanych z organizacją polskiej części EURO 2012 jest spóźniona w stosunku do harmonogramu. – To ostatni moment, żeby nadgonić opóźnienia – alarmują inspektorzy.
– Z opóźnieniem budowane są drogi, porty lotnicze, dworce kolejowe, modernizowane linie kolejowe, czyli cała ta infrastruktura, która ma doprowadzić kibiców do mistrzostw, a potem ułatwić im przemieszczanie się – poinformował wczoraj prezes NIK Jacek Jezierski.
Kontrolerzy stwierdzili, że w stosunku do harmonogramu są opóźnienia w realizacji aż 52 zadań inwestycyjnych ze 127 skontrolowanych (41 proc.). Termin oddania do użytku 36 przedsięwzięć (28 proc.), głównie dróg ekspresowych oraz inwestycji komunikacyjnych w miastach, już w tej chwili przeniesiono na czas po rozpoczęciu mistrzostw. Ukończenie kolejnych 40 proc. inwestycji przesunięto na styczeń–maj 2012 roku i najmniejsze nawet opóźnienie grozi, że do mistrzostw z nimi nie zdążymy.
Wiele zastrzeżeń kontrolerów wzbudziła też działalność spółki PL.2012, koordynującej przebieg przygotowań do ME w piłce nożnej. Na 71 jej pracowników (stan z listopada 2009 r.) aż 30 zaliczało się do kadry kierowniczej. W przybliżeniu więc jeden zarządzający nadzorował pracę jednego pracownika niższego szczebla. Lawinowo wzrastały wydatki spółki. W 2007 r. wyniosły one 2 mln zł, by w roku 2009 przekroczyć 22 mln zł. Według NIK, 2,7 mln zł wydano w PL.2012 w sposób niegospodarny.