Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Autostrada, kilkanaście radiowozów i uciekające auto - to nie scena z amerykańskiego filmu, ale autentyczny pościg za... kobietą. Szalała na Long Beach w USA. Policjanci nie mogli dać sobie z nią rady przez ponad 40 min. Wszystko transmitowały telewizje.
Wszystko zaczęło się niepozornie. Policja została wezwana do interwencji w sprawie przemocy rodzinnej. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, z domu wybiegła kobieta, wsiadła do samochodu i prawie przejechała jednego z policjantów.
Uciekała autostradą na Long Beach w Kalifornii. Rozwijała zawrotne prędkości ponad 160 km/h, jechała pod prąd, zderzała się z radiowozami, zawracała. Wszystko to na żywo transmitowały amerykańskie telewizje.
Wozy policyjne otoczyły jej pojazd dopiero po 40 minutach. Policjanci wyciągnęli kobietę przez okno i zakuli w kajdanki.
Jak podała telewizja Fox News to prawdopodobnie ona była stroną agresywną w kłótni rodzinnej.
Uciekała autostradą na Long Beach w Kalifornii. Rozwijała zawrotne prędkości ponad 160 km/h, jechała pod prąd, zderzała się z radiowozami, zawracała. Wszystko to na żywo transmitowały amerykańskie telewizje.
Wozy policyjne otoczyły jej pojazd dopiero po 40 minutach. Policjanci wyciągnęli kobietę przez okno i zakuli w kajdanki.
Jak podała telewizja Fox News to prawdopodobnie ona była stroną agresywną w kłótni rodzinnej.
