Żona wójta może pełnić funkcję dyrektora ośrodka kultury. Pracownicy Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego twierdzą, że w tym przypadku prawo nie jest łamane, bo dyrektorzy gminnych ośrodków kultury nie są pracownikami samorządowymi.
Ustawa z 2008 r. o pracownikach samorządowych mówi, że małżonkowie nie mogą być zatrudnieni w urzędach gmin, jednostkach pomocniczych gmin, gminnych jednostkach budżetowych i samorządowych zakładach budżetowych, "jeśli powstałby między tymi osobami stosunek bezpośredniej podległości służbowej”.
Henryk Michałek, wójt gminy Batorz przekonywał, że dyrektor GOK, czyli jego żona, bezpośrednio służbowo mu nie podlega, tylko jego zastępcy. W całej sytuacji nie widzi zaś nic, co może bulwersować.
Pracownicy Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego także twierdzą, że w tym przypadku prawo nie zostało złamane.
– Katalog ten (chodzi o wymienione w ustawie jednostki samorządowe – red.) nie obejmuje gminnych instytucji kultury – wyjaśnia Kamil Smerdel, rzecznik prasowy wojewody. – Są one samorządowymi jednostkami organizacyjnymi wyposażonymi z chwilą wpisu do rejestru w odrębną od gminy osobowość prawną, z własnym majątkiem, środkami trwałymi, przychodami i kosztami, samodzielnie gospodarującymi w ramach posiadanych środków.
Zdaniem pracowników wojewody dyrektor gminnego ośrodka kultury nie ma statusu pracownika samorządowego. – Jego obowiązki i uprawnienia określa bowiem nie ustawa o pracownikach samorządowych, ale przede wszystkim ustawa o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej i przepisy wykonawcze do tej ustawy.